Cześć!
Ostatnio nie mam prawie w ogóle czasu ze względu na
szkolenie z seksualności, na które ostatnio się zapisałam. Poza tym zajęcia,
pisanie i dojazdy… Z tego powodu z ogromną radością powitałam weekend. Mogłam w
końcu zająć się pazurkami i włosami, a także przypadkowo zapałać miłością do
serialu „Sherlock”. :) Przy okazji stwierdziłam, że fikcyjną postacią, która
przeraża mnie najbardziej jest Jim Moriarty właśnie z tego serialu. Brrr-y… A wracając do przyjemności… Przyszła
dzisiaj pora na ostatni już test masek Biovax. Oczywiście cały „rytuał” wyglądał
tak jak zawsze. Jak wypadła maska do włosów ciemnych?
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium
Chloride, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated
Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Hydrolyzed
Silk, Polyquaternium-59 (and) Butylene Glycol, Parfum, Mica (and) Titanium
Dioxide (and) Iron Oxides, Fucus Vesiculosus Extract, Sodium Benzoate,
Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and)
Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool, Hexyl Cinnamal.