Ze względu na poczynione przeze mnie plany w połowie listopada moje zakończenie akcji u Eternity miało miejsce 4 dni przed terminem, a podsumowanie pojawia się już dziś.
Zdjęcia były robione z różnych odległości. Według moich obliczeń w ciągu akcji urosły o ok. 5 cm. Miałam nadzieję na więcej, ale ten wynik też jest dobry. O tym co stosowałam możecie poczytać w postach na ten temat: wrzesień, październik oraz listopad i grudzień.
Ostatecznym celem mojego zapuszczania włosów okazało się pozbycie cieniowania, a w połowie listopada doznałam olśnienia i stwierdziłam, iż w zasadzie 5-10 cm nie robi mi różnicy. Pozwoliłam im jeszcze trochę podrosnąć i 2 dni temu wybrałam się do salonu fryzjerskiego, który współpracuje z Fundacją Rak'n'Roll i oddałam swoje włosy. Poszło ponad 25 cm.
We wtorek rano umyłam je szamponem Barwa i nic na nie nie nakładałam. Nawet ich nie zabezpieczyłam. Związałam je tylko w kucyka. Już po ścięciu do nadania kształtu zostały wyprostowane na prostownicy (na co wyraziłam zgodę), więc nie wiem jak się będą układały przy obecnej długości. Dopiero dziś myłam głowę i właśnie sobie spokojnie schnie.
Małe porównanie w salonie - przed (z pięknym odkształceniem od gumki) i po:
Muszę przyznać, że dla kogoś kto dba o swoje włosy, oddanie ich jest wielkim wydarzeniem. Ja przy usłyszeniu pierwszego ciachnięcia nożyczek prawie się popłakałam. Nie wiem czemu... Chwilę zajęło mi uspokojenie się. Nie żałuję jednak swojej decyzji. Nawet podoba mi się ta długość. Na podsumowanie obu tych akcji dwa słowa: zapuszczam dalej!
Jak Wasze podsumowanie zapuszczania? Co sądzicie o akcji Daj włos?
Pozdrawiam,
Iza.
efekt po bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. :)
UsuńPiękny gest kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńo jaaa ja tez sie prawie poplakalam, bardzo mnie wzruszyl twoj gest, az ciarki mam. Wlosy odrosna na pewno szybko i zyskaja po podcieciu, gratuluje odwaznej decyzji :), jestem naprawde pod wrazeniem.
OdpowiedzUsuńa moje wlosy bez podcinania maja taka dlugosc jak Twoje po
Dziękuję. Odrosną na pewno. I nie jest ważna długość, a ich stan i nasze zadowolenie z nich. :)
UsuńCos czuje ze Twoja aktualizacja to bedzie hicior blogosfery i nr 1 na aktualizacji u eter
OdpowiedzUsuńNie przesadzajmy. To po prostu zwykłe obcięcie włosów. :)
UsuńWłaśnie nie zwykłe! :-)
Usuń:)
Usuńoczywiście, że o tym napiszę! :) podziwiam, chylę czoła i gratuluję tej odważnej decyzji - pomyśl, że dałaś komuś wieeeele szczęścia! :)
UsuńDziękuję. :) Taki był cel oddania włosów - chęć sprawienia komuś radości. Ale wciąż nie uważam tego za coś specjalnego.
UsuńPodziwiam:) Mam nadzieję, że z tej długości też będziesz na dłuższą metę zadowolona.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Jak na chwilę obecną to jestem zadowolona z tej długości.
UsuńWoow! Piękny gest! <33
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńJej gratuluje CI :) ja bym sie chyba nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Gdybym nie miała jakiegoś powodu (tj. zejścia z cieniowania) to też bym się pewnie ciężko by mi było się na to zdecydować.
UsuńSlow mi brak, piekny gest! Zycze, zeby kolejne zapuszczanie poszlo sprawnie, szybko i zebys byla zadowolona z obecnej dlugosci wlosow :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Mam nadzieję, że zapuszczanie pójdzie sprawnie.
UsuńPięknie! Gratuluję! U mnie niestety na razie po obcięciu 25 cm zostałby krótki jeżyk - ale również planuję oddać włosy w ramach tej akcji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Super, że są osoby, które uwzględniają tę akcję w swoich planach. :)
UsuńWspaniały gest :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna decyzja!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJa musiałabym przestać farbować (co planuję) żeby oddać włosy, ale myślę że to cudowna akcja!! Moja mama straciła włosy przez nowotwór i szukała peruki idealnej, dzięki której czułaby się dobrze, niestety nie było takiej, a może Twoje włosy sprawią, że jakaś kobieta będzie podczas choroby czuła się piękna?
OdpowiedzUsuńMożna oddać farbowane włosy. Ważne żeby nie były bardzo zniszczone i miały wymagane minimum długości. Mam nadzieję, że tak będzie. :)
UsuńGratuluje! Wspaniały gest a i odświeżona fryzurka bardzo fajna. Ostatnio sama tez nad tym sie zastanawiałam, ale dolne partie włosów musiałabym ściąć przy samej skórze. Wychodzi na to ze zapuszczam dalej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Lepiej mieć pewność, że po obcięciu będzie nam dobrze w danej długości. Powodzenia w zapuszczaniu! :)
UsuńNie wiem, czy odważyłabym się na taki krok... Zapuszczam już dość długo i nawet podcięcie 3-4 cm, co jakiś czas to dla mnie istny koszmar :( Ale podziwiam :)
OdpowiedzUsuńObcięcie włosów powinno być przemyślaną decyzją. Powodzenia w zapuszczaniu. :)
UsuńWow, piekny gest ;) nie wiem czy ja bym sie zdecydowala na to. Chociaz kto wie, moze kiedys.
OdpowiedzUsuńGratulacje
Dziękuję. :)
Usuń