Postanowiłam wprowadzić na blogu nową serię zatytułowaną Pytanie i odpowiedź. Każda świeżo upieczona włosomaniaczka ma wiele pytań dotyczących pielęgnacji włosów. Co jakiś czas więc będą pojawiać się posty w których odpowiem na kilka pytań wybranych przeze mnie lub zgłoszonych przez Was. Pytania te oprócz umieszczenia w postach zostaną także zebrane w osobnej zakładce, ale to dopiero gdy pojawi się kolejny wpis z tej serii. Mam nadzieję, że pomysł Wam się spodoba.
Przejdźmy do pierwszych pytań. :)
Rafinacja oleju jest wielostopniowym procesem oddziaływania przez temperaturę, wodę oraz związki chemiczne. Olej rafinowany jest więc pozbawiony większości wartościowych substancji. Nie ma praktycznie smaku i zapachu. Posiada długą datę przydatności. Z kolei olej nierafinowany nie został poddany oddziaływaniu wysokiej temperatury. Jest wyciskany mechanicznie przy zastosowaniu prasy oraz niewysokich temperatur. Oprócz tego możemy się spotkać z pojęciem filtracji i tłoczenia. Olej filtrowany jest mechanicznie filtrowany przez sito, wyczesaną bawełnę lub papierowy/płócienny filtr, co powoduje pozbawienie go części substancji odżywczych. Olej niefiltrowany nie został poddany temu procesowi. Może więc zawierać niewielkie cząstki surowca i tworzyć osad. Natomiast olej tłoczony na zimno powstaje w wyniku wyciskania mechanicznego w niższych temperaturach, a tłoczony na ciepło przy użyciu wysokiej temperatury.
Wybór typu oleju będzie zależny od celu w jakim chcemy go wykorzystać oraz od naszych preferencji. Najlepiej jest oczywiście wybrać olej nierafinowany i niefiltrowany tłoczony na zimno, ponieważ posiada on najwięcej wartości odżywczych. Jeśli jednak sięgamy po oleje rzadko lub nie lubimy intensywnego zapachu (np. oleju kokosowego) najlepszym wyborem będzie olej rafinowany. W pielęgnacji twarzy i ciała sprawdzi się głównie olej filtrowany ze względu na brak cząstek/osadu, które mogą pozostać na skórze, a które się nie wchłoną.
Dlaczego silikony to zło?
Silikony cieszą się niesłusznie złą opinią, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Silikony nie są złe. Krąży mit jakoby otaczały włos nieprzepuszczalna warstwą i nie dopuszczały do włosa składników aktywnych. Żaden filmformer nie jest w stanie pokryć całej powierzchni, więc wszelkie dobroci bez problemu dostaną się do włosa. Silikony pełnią podobną funkcję co emolienty (w tym oleje) - zabezpieczają włos przed uszkodzeniami mechanicznymi. Jednak nadmiar silikonów (ale także emolientów!) może obciążyć włosy dlatego należy stosować je z rozwagą i co jakiś czas oczyścić włosy szamponem z silnym detergentem. Dają także złudzenie zadbanych włosów. Szczególnie posiadaczki włosów kręconych i falowanych, którym zależy na skręcie, powinny rzadko używać wszelkich filmformerów, ponieważ rozluźniają one skręt. Co wciąż oczywiście nie znaczy, że są złe. Nie są one w stanie zniszczyć włosa. :)
Jak nakładać glicerynę pod olej?
Glicerynę pod olej do olejowania włosów można nałożyć w następujący sposób:
- zmoczyć włosy wodą, a następnie wprasować rękami glicerynę,
- wymieszać glicerynę z wodą i spryskać tą mieszanką włosy,
- wymieszać glicerynę z wodą i po prostu nałożyć ją rękami.
Gdzie można kupić czepek do masek na włosy?
Czepek nałożony na włosy z maską zwiększa przepuszczalność składników aktywnych dzięki czemu kosmetyk działa intensywniej. Czepki są dołączane do niektórych kosmetyków włosowych, np. henny Khadi, henny Orientana, masek Biovax (oprócz serii Glamour), zabiegu laminowania Marion. Jeśli więc interesuje nas których z tych produktów to kupując go zaopatrzymy się także w czepek. Oprócz tego znaleźć je można w sklepach fryzjerskich, drogeriach, niektórych sklepach internetowych (np. Triny). Zamiast czepka można także użyć plastikowej reklamówki czy woreczka.
Co sądzicie o pomyśle na serię? Macie jakieś pytania?
Pozdrawiam,
Iza.
PS Podsumowanie akcji Zaplecione pojawi się dopiero za kilka dni, a następny warkocz w sobotę. Jeśli jeszcze nie zdążyliście się zapleść lub dostarczyć zdjęcia to jeszcze macie na to czas. ;)
Pomysł na serię świetny! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, odkąd mocno odstawiłam większość silikonów i oblepiaczy - skręt mam mocniejszy :D
Cieszę się, że pomysł Ci się podoba. :) Pisząc o falach i silikonach myślałam właśnie o Tobie i Twoich włosach. :)
UsuńUważam, że seria będzie cieszyć się powodzeniem i przyda się wielu osobą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie. :)
UsuńGenialny pomysł, gratuluję;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńŚwietna seria! :) na pewno przyda się wielu osobom! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam taką nadzieję. :)
UsuńBardzo konkretnie rozpisałaś o olejach rafinowanych i nierafinowanych - pozwolisz, że będę używać tych informacji na co dzień w pracy? :)
OdpowiedzUsuńNo i seria bardzo mi się podoba, na pewno będę czytać :)
Jasne. :) Na forum opisałam jeszcze kilka innych typów: http://www.goodhairday.pl/forum/olejowanie/typy-olei/ Na blogu pojawi się ten mini słowniczek jak w końcu napiszę post o emolientach. :)
UsuńBardzo mi miło. :)
O olejach czytałam kiedyś w kontekście spożywczym i faktycznie, czasami ten z "gorszej" rośliny będzie lepszy, bo na przykład tłoczony na zimno. Ważny jest też sposób i miejsce uprawy. Wszystko ma wpływ. Ale nie zawsze wszystkie informacje znajdują się na etykietce.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Niestety na etykietach jest tak mało informacji... Dopóki nie będzie to wymagane prawnie raczej nie mamy co się spodziewać zmiany nastawienia. :(
UsuńGenialny pomysl Kochana :) Z pewnoscia poczatkujacym seria bardzo sie przyda :) Ja w zasadzie w ogole nie stosuje silikonow, ze wzgledu wlasnie na skret ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A efektem niestosowania silikonów są u Ciebie śliczne fale. <3
UsuńŚwietny pomysł, takie kompendium wiedzy :3
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Dziękuję. :*
Usuń