Cześć!
Jakoś tak wyszło, że posty rzadko się pojawiają, recenzji dawno żadnej nie było, a i moje włosy też jakieś niewidoczne... Jakiś czas temu pokazywałam jak wyglądają umyte jedynie szamponem oczyszczającym (w ramach
Naked Challenge), a dziś trochę o ich wyglądzie po dopieszczeniu. Moja aktualna pielęgnacja opiera się na dwóch rodzajach, które stosuję zamiennie. Pierwszy to jedynie szampon, bo lenistwo bierze górę. Drugi to złożona pielęgnacja - humektanciki pod olej, potem emulgacja i mycie, a czasami po myciu jeszcze maska.
Poniżej zobaczycie moje włosy właśnie po tym drugim rodzaju pielęgnacji. Składało się na nią:
1. Mieszanka odżywek do włosów blond Udowaltz, do włosów farbowanych Fitomed i odrobiny aloesowej Dr Organic, a do tego trochę d-pantenolu, gliceryny roślinnej i kwasu hialuronowego - to wszystko wymieszane i nałożone na wilgotne włosy.
2. Olej kokosowy na półtorej godziny na powyższą mieszankę.
3. Maska Kallos Biotin do emulgowania na jakąś godzinę.
4. Mycie szamponem normalizującym Vianek.
5. Maska do włosów niskoporowatych Anwen na 2 minuty.
6. Po naturalnym wyschnięciu odrobina oleokremu Diamond od Biovaxa.