Ostatnio dopieszczam swoje włoski ile wlezie, a w rezultacie mnie one zaskakują. Cieniowane końce nie chcą się w ogóle układać, kucyk zaraz zjeżdża, a warkocz się od razu rozwala. Jak są tak zdrowe i zadowolone to sprawiają więcej problemów. :P Obawiałam się trochę dzisiejszej Niedzieli, ponieważ maska, której przypadła główna rola, podczas wcześniejszego użycia nie spisała się za dobrze. Tym kosmetykiem jest maska z olejem żurawinowym i kolagenem GoCranberry. Biorąc pod uwagę skład jest to ewenement. Znajdziemy w nim olej żurawinowy, olej z wiesiołka i kolagen.
Co dziś zrobiłam dla swoich włosów?
1. Na zwilżone włosy nałożyłam balsam na kwiatowym propolisie, a na to olejek odbudowujący YR.
2. Po 3 godzinach na kolejne 30 min dołożyłam maskę Kallos Banan.
3. Umyłam czarnym mydłem syberyjskim.
4. Na 5 min nałożyłam maskę GoCranberry, a następnie spłukałam zaczynając od cieplejszej wody i kończąc na chłodnej.
5. Gdy włosy podeschły zabezpieczyłam końce jedwabiem CHI.
Gdy pierwszy raz użyłam maski GC byłam przerażona puchem, który pojawił się na mojej głowie. Dziś nic takiego nie miało miejsca. Włosy są bardzo grzeczne, błyszczące, miękkie i sypkie. Nie ma mowy o jakimkolwiek puchu. Zastanawiam się czy jest to kwestia użytego przeze mnie zestawu, czy może czasu trzymania jej na włosach (wtedy to było 10 min). Mam zamiar to sprawdzić i liczę na kolejne świetne efekty.
Małe zdjątko na potwierdzenie dzisiejszego dnia:
Widzicie jak końce wywijają się w każdą stronę? Już niedługo...
Znacie tę maskę? Jak Wasza dzisiejsza Niedziela?
Pozdrawiam,
Iza.
Faktycznie,widać,że są grzeczne i prezentują się świetnie.A maski nie miałam okazji wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńBlask powala na kolana :) Twoje wlosy przepieknie wygladaja :) Masz racje, z tym, ze wlosy zdrowe bywaja bardziej problematyczne ;D Ta maska faktycznie skladowo jest bardzo ciekawa, 3mam kciuki, zebys ja rozpracowala ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Jak pierwszy raz zobaczyłam jej skład to pomyślałam "Wow". Mam nadzieję, że uda mi się ją rozpracować.
UsuńNie wiem do końca, co napisać, bo "WOW" to za mało, zazdrościmy.. :)
OdpowiedzUsuńOjej... Aż się zarumieniłam. Dziękuję. ;)
UsuńPiękne włosy :) Ta maska ciągle się przewija na blogach, może czas ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Myślę, że warto ją wypróbować.
UsuńCo za połyk :) lubię jak wlosy są nieco niesforne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCześć! Śledzę Twojego bloga już od jakiegoś czasu i w związku z zabawą Liebster Blog Award chciałam Cię nominować :) Serdecznie zapraszam i życzę miłej zabawy!
OdpowiedzUsuńLink do wpisu i pytań dla Ciebie: http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
Bardzo mi miło. Dziękuję za nominację. :)
UsuńWłaśnie używam tej maski i jest dla mnie przeciętna, nie robi nic szczególnego z włosami.
OdpowiedzUsuńU mnie raz tragedia, raz szał.
UsuńGdzie można ją kupić? :D
OdpowiedzUsuńW niektórych sklepach internetowych i stacjonarnych. Lista jest podana tutaj: http://www.novakosmetyki.pl/gdzie-kupic/
Usuń