Priviet!
Mam ogromny problem z wykańczaniem masek i odżywek do włosów. To raczej one wykańczają mnie... W planach mam nadrabianie recenzjowych zaległości. Przyszła pora na maskę drożdżową Babuszki Agafii. Ciekawi czy rzeczywiście przyspiesza porost?
Maska mieści się w plastikowym przezroczystym słoiczku. W środku znajduje się dodatkowe wieczko, które zabezpiecza maskę przed wylaniem.
Na opakowaniu znajdują się informacje od producenta po rosyjsku, skład, data przydatności do użycia oraz polska etykieta. Dystrybutor tak pisze o masce:
"Maska wzmacnia włosy i przyspiesza ich wzrost, regeneruje włosy i zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu. Składniki aktywne: drożdże piwne poprawiają strukturę włosa, wzmacniają je, przyspieszają wzrost; sok brzozowy wzmacnia cebulki włosów, zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu' oman wielki działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie' mącznica lekarska naturalny antyseptyk; ostropest plamisty łagodzi stany zapalne i hamuje powstawanie zmian skórnych; olej z kiełków pszenicy regeneruje strukturę włosów; olej z nasion białej porzeczki działa przeciwzapalnie, intensywnie odżywczo; olej z orzeszków cedrowych ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów; olej z owoców dzikiej róży.
Sposób użycia: nanieść balsam na mokre włosy, rozprowadzić równomiernie na całej długości, pozostawić na 5-10 minut, spłukać."
Skład prezentuje się następująco:
Jest tu woda wzbogacana ekstraktem z drożdży, ekstraktem z omanu wielkiego, ekstraktu z mącznicy lekarskiej i ekstraktu z ostropestu plamistego, substancja antystatyczna, emolient, guma guar (filmformer), olej z kiełków pszenicy, olej z porzeczki złotej (białej), olej z orzeszków cedrowych, olej z owoców dzikiej róży, witamina C, panthenol (łagodzi podrażnienia), glukozamina, kwas cytrynowy (regulator pH), kompozycja zapachowa i dwa konserwanty.
W składzie znajduje się wyciąg wodny, który nie informuje nas o tym, w jakim stężeniu znajdują się zawarte w nim ekstrakty, a zatem ich ilość może być znikoma, ale wciąż może jakoś zadziałać. Maska to typowa maska do włosów z emolientami i ekstraktami roślinnymi.
Kosmetyk jest jasnobeżowy. Ma słodki ciasteczkowy zapach - kiedyś były takie świeczki w IKEA. W konsystencji jest rzadki. Wydajność nie powala - wystarcza na ok. 10 użyć.
Maskę nałożyłam 8 razy na skórę głowy przed myciem na co najmniej 30 minut oraz 3 razy na długość po myciu na 5 minut. Wmasowana w skórę głowy rzeczywiście przyspieszyła porost włosów o ok. 1 cm, ale niestety jednocześnie spowodowała lekki łupież. Dodatkowo skóra głowy była bardziej wrażliwa na wszystkie szampony - nawet te łagodniejsze. Niestety mam pewność, że to jej wina. Nie zauważyłam wpływu maski na wypadanie włosów. Włosy na długości o dziwo nawet się polubiły z nią. Były miękkie, gładkie, błyszczące, sypkie i wygładzone wizualnie. Nie pojawiło się przesuszenie, którego mimo niewielkiej ilości ziół się obawiałam. Maska nie obciążyła włosów nawet jeśli nałożyłam ją na chwilę na skórę głowy po myciu. Jednocześnie końcówki nie były niedociążone, nie fruwały na wszystkie strony.
Produkt można znaleźć w sklepach stacjonarnych i internetowych z kosmetykami rosyjskimi. 300 ml kosztuje ok. 8-13 zł. Ja maskę otrzymałam w ramach projektu WSP od Julie Ann.
Mam wobec tej maski mieszane uczucia - niby rzeczywiście przyspieszyła wzrost włosów, ale za cenę uwrażliwienia skóry głowy. Zaskoczyło mnie natomiast jej działanie na długości. Nie sądzę żeby długość była tyle warta. Myślę, że sprawdzi się u osób, które nie mają podatnej na podrażnienia skóry głowy oraz na długości u tych, którzy szukają i potrzebują emolientów w pielęgnacji.
Recenzję tej maski napisali również:
- Annzad
Stosowaliście tę maskę? Jak się u Was sprawdziła? A może macie jakąś inną sprawdzoną maskę na porost włosów?
Pozdrawiam,
Iza
Ta maska to jedna z moich ulubionych, choć na porost raczej u mnie nie wpływa ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na porost nie wpływa u Ciebie.
Usuńja mam problem z suchością skalpu, łuszczy się, nie wiem czy ta maska byłaby dla mnie ok, nigdy żadnej nie nakładałam na skalp
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Z suchością i łuszczeniem nie mam problemu, ale lubi się pojawić podrażnienie. Rzadko ryzykuję i nakładam gotowy produkt na skórę głowy.
UsuńMam ją i u mnie się sprawdziła :) I starczyła na wiele dłużej ^^
OdpowiedzUsuńA nakładałaś ją na skórę głowy czy na długość?
UsuńMiałam ją i szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś więcej jeśli chodzi o działanie. ;P
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele podobnych opinii i obawiałam się, że u mnie będzie podobnie. No cóż...
UsuńU mnie też przyspieszyła porost włosów, na szczęście nie spowodowała łupieżu czy świądu na skórze głowy. Za to na długości potrzebowałam czegoś mocniej wygładzającego i... okazało się, że jej jajeczna siostra jest ideałem!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę lejącą konsystencję- łatwiej mi ją aplikować na włosy i przez to te maski starczają mi na bardzo długo :D
W ogóle zachwycam się Twoim nowym nagłówkiem! Cudny!
UsuńJajeczna nigdy mnie nie kusiła, ale widzę, że chyba będę musiała jej kiedyś spróbować. :)
UsuńDziękuję. :)
Mialam ją... Stosowalam na skor glowy po myciu lub przed myciem a 20 min... Niestety ale spowodowala u mnie takie wypadanie ze musialam ją odstawic :-(
OdpowiedzUsuńWspółczuję... U mnie na szczęście nie spowodowała wypadanie.
UsuńNie słyszałam nigdy o tej masce, jak kiedyś na nią trafię to z pewnością przetestuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://pomidorova.blogspot.com/
Wśród włosomaniaczek jest bardzo popularna. :)
Usuń