Hej!
Dzisiejszy post to efekt nadrabiania pisania recenzji. Tym razem padło na kolejny kosmetyk mojej ulubionej firmy Sylveco, czyli odżywkę wygładzającą do włosów. O moich mieszanych uczuciach możecie przeczytać poniżej.
Odżywka mieści się w solidnej plastikowej przeźroczystej butelce. Etykieta jest ładna, typowa dla produktów Sylveco. Nie odmaka. Dozownik też jest typowy - nie przecieka, sam się nie otwiera, dozuje odpowiednią ilość produktu i nie jest "łamaczem paznokci".
Na etykiecie znajdziemy takie informacje jak: opis producenta, opis składników aktywnych, sposób użycia oraz symbol PAO mówiący, że mamy 6 miesięcy na zużycie produktu od jego otwarcia.
Sylveco tak pisze o kosmetyku:
"Wygładzająca odżywka na bazie ekstraktu z łopianu przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów. Zawiera składniki wzmacniające, nawilżające i odbudowujące, dzięki którym włosy nabierają blasku, ładnie się układają, są gładkie i elastyczne. Olej z pestek winogron, oliwa z oliwek i olej arganowy chronią przed wysuszeniem i uszkodzeniami. Dodatkowo cukier i panthenol (humektanty) zatrzymują wilgoć i pozwalają uzyskać odpowiednią objętość fryzury, bez obciążenia. Stosowanie odżywki po każdym myciu włosów zapewnia efekt idealnie miękkich, wygładzonych i pełnych blasku włosów.
Przebadana dermatologicznie. Hypoalergiczna. Wygładzająca odżywka do włosów posiada delikatny zapach olejku sosnowego.
Sposób użycia: na umyte włosy nałożyć odżywkę na całej długości włosów i dokładnie spłukać. Można dodatkowo wmasować odżywkę w skórę głowy, aby wzmocnić cebulki włosów. Stosować po każdym umyciu."
Skład wygląda tak:
Znajdziemy w nim emolienty, cukier, olej z pestek winogron, oliwę z oliwek, glicerynę, ekstrakt z łopianu, panthenol, olej arganowy, gumę guar (filmformer), detergenty amfoteryczny i niejonowy, kwas mlekowy, konserwant oraz olejek sosnowy.
Odżywka jest więc produktem typowo emolientowym ze sporą domieszką substancji nawilżających. Powinna więc dobrze nawilżać włosy i nie powodować puchu niezależnie od pogody.
Kosmetyk w konsystencji jest dość gęsty. Przez co trzeba go użyć trochę więcej, ale wydajność określam jako przeciętną. Ma biały kolor i mieni się perłowo. Zapach przypomina mi las - jest lekko sosnowy. Nie utrzymuje się na moich włosach.
Dzisiejszy post to efekt nadrabiania pisania recenzji. Tym razem padło na kolejny kosmetyk mojej ulubionej firmy Sylveco, czyli odżywkę wygładzającą do włosów. O moich mieszanych uczuciach możecie przeczytać poniżej.
Odżywka mieści się w solidnej plastikowej przeźroczystej butelce. Etykieta jest ładna, typowa dla produktów Sylveco. Nie odmaka. Dozownik też jest typowy - nie przecieka, sam się nie otwiera, dozuje odpowiednią ilość produktu i nie jest "łamaczem paznokci".
Na etykiecie znajdziemy takie informacje jak: opis producenta, opis składników aktywnych, sposób użycia oraz symbol PAO mówiący, że mamy 6 miesięcy na zużycie produktu od jego otwarcia.
Sylveco tak pisze o kosmetyku:
"Wygładzająca odżywka na bazie ekstraktu z łopianu przeznaczona jest do każdego rodzaju włosów. Zawiera składniki wzmacniające, nawilżające i odbudowujące, dzięki którym włosy nabierają blasku, ładnie się układają, są gładkie i elastyczne. Olej z pestek winogron, oliwa z oliwek i olej arganowy chronią przed wysuszeniem i uszkodzeniami. Dodatkowo cukier i panthenol (humektanty) zatrzymują wilgoć i pozwalają uzyskać odpowiednią objętość fryzury, bez obciążenia. Stosowanie odżywki po każdym myciu włosów zapewnia efekt idealnie miękkich, wygładzonych i pełnych blasku włosów.
Przebadana dermatologicznie. Hypoalergiczna. Wygładzająca odżywka do włosów posiada delikatny zapach olejku sosnowego.
Sposób użycia: na umyte włosy nałożyć odżywkę na całej długości włosów i dokładnie spłukać. Można dodatkowo wmasować odżywkę w skórę głowy, aby wzmocnić cebulki włosów. Stosować po każdym umyciu."
Skład wygląda tak:
Znajdziemy w nim emolienty, cukier, olej z pestek winogron, oliwę z oliwek, glicerynę, ekstrakt z łopianu, panthenol, olej arganowy, gumę guar (filmformer), detergenty amfoteryczny i niejonowy, kwas mlekowy, konserwant oraz olejek sosnowy.
Odżywka jest więc produktem typowo emolientowym ze sporą domieszką substancji nawilżających. Powinna więc dobrze nawilżać włosy i nie powodować puchu niezależnie od pogody.
Dłoń umieszczona pionowo. |
Włosy są po tej odżywce miękkie i gładkie, ale w dotyku wyczuwam na nich jakąś warstwę. Brakuje im dociążenia i wizualnego wygładzenia. Produkt nie przesuszył włosów, co mogło się zdarzyć biorąc pod uwagę obecność ekstraktu z łopianu i preferencje moich włosów. Wręcz przeciwnie 0 trochę je nawilżyła. Jednorazowo nałożona u nasady nie obciąża włosów i nie powoduje przyklapu. Przy użyciu jej drugi raz pod rząd u nasady już lekko obciąża, ale bez wyraźnego przeciążenia. Świetnie wpływa na moją skórę głowy. Dobrze ją nawilża i nie podrażnia.
Odżywkę kupiłam, gdy była w zestawie z szamponem odbudowującym. Sama odżywka kosztuje ok. 25 zł za 300 ml i można ją dostać w sklepach stacjonarnych i internetowych posiadających w asortymencie kosmetyki tej firmy.
Moja skóra jest zatem na tak, ale włosy na długości niestety na nie. Być może to efekt użytych w odżywce olei, które nie przypadły do gustu moim prostym niskoporom. Myślę, że posiadaczki wyższych porowatości i włosów wymagających intensywniejszej pielęgnacji powinny być zadowolone.
Co sądzicie o tej odżywce?
Pozdrawiam,
Iza.
Odżywkę kupiłam, gdy była w zestawie z szamponem odbudowującym. Sama odżywka kosztuje ok. 25 zł za 300 ml i można ją dostać w sklepach stacjonarnych i internetowych posiadających w asortymencie kosmetyki tej firmy.
Moja skóra jest zatem na tak, ale włosy na długości niestety na nie. Być może to efekt użytych w odżywce olei, które nie przypadły do gustu moim prostym niskoporom. Myślę, że posiadaczki wyższych porowatości i włosów wymagających intensywniejszej pielęgnacji powinny być zadowolone.
Co sądzicie o tej odżywce?
Pozdrawiam,
Iza.
Podobnie jak Ty, kupiłam ją w zestawie z tym samym szamponem.:) Na długości nie robiła z moimi włosami nic dobrego - były jeszcze bardziej przesuszone. W połowie opakania wpadłam na pomysł, żeby wcierać ją tylko u nasady i dzięki temu mogłam zrezygnować z szamponu, bo odżywka przywracała włosom i skalpowi świeżość i na szczęście nie powodowała przyklapu.
OdpowiedzUsuńCzyli masz podobne odczucia do moich. :)
UsuńPo Twoje opinii stwierdzam, że nie pasowała by moim włosą :)
OdpowiedzUsuńZ jakiegoś konkretnego powodu czy to kwestia podobieństwa włosów? :)
UsuńPo różnych opiniach kosmetyków do włosów Sylveco nie kuszą mnie, ale mam średnioporowate włosy, więc może akurat byłabym zadowolona:)
OdpowiedzUsuńBardzo prawdopodobne, że byłabyś zadowolona. :)
Usuńja mam włosy wysokoporowate, grube , ciężkie, kręcone, bardziej jestem zainteresowana szamponem niż odżywką bo mam wątpliwości czy u mnie by się sprawdziła. na szczęście nie widzę w składzie oleju kokosowego.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy ma tylko maska do włosów. Ani w szamponach, ani w odżywce nie ma oleju kokosowego. :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki Sylveco, ale nie używałam jeszcze nic do włosów z tej firmy :) Odżywka interesująca, może na moich średnioporowatych włosach sprawdziłaby się lepiej niż u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Polecam wypróbować także kosmetyki do włosów, bo są według mnie równie dobre jak te do twarzy i ciała. :)
UsuńNie miałam nic do włosów tej firmy i jakoś mnie nie kuszą, chociaż ta mogłaby się lepiej sprawdzić u mnie niż u ciebie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że by się sprawdziła lepiej. :)
UsuńZ Sylveco nie miałam jeszcze nic do włosów :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam używać tę odżywkę i niestety to pierwszy produkt Sylveco , który niezupełnie się u mnie sprawdził. Włosy są takie "dziwne" po niej, puszyste ale tak "niesympatycznie" , jakby mięsiste ale obciążone.Też planuję o niej post,ale najpierw muszę znaleźć odpowiednie słowa na określenie stanu włosów po niej :)Dodatkowo przyspiesza u mnie przetłuszczanie.
OdpowiedzUsuń