Witajcie!
Przyszła kolej na następną Niedzielę dla włosów –
ostatnią przed rozpoczęciem semestru letniego. Próbuję się relaksować, ale jakoś kiepsko mi to idzie... Dziś na tapetę wzięłam Naturalne
Oleje. Byłam tak ciekawa jego działania, że pierwszy raz nałożyłam tę maskę w
środku tygodnia po umyciu głowy szamponem z SLES. Wtedy spisała się naprawdę
fajnie. Jednak jak poradziła sobie w Teście Biovaxa?
Na początku tradycyjnie przyjrzyjmy się jak wygląda
skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol,
Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa
Kernel Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil,
Betaina, Acetylated Lanolin, Lawsonia Intermis Leaf Extract, Parfum,
Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Meethylisothiazolinone, Sodium Benzoate,
Potassium Sorbate, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Salicylate.
Pojawiają się nam w składzie oleje arganowy,
makadamia oraz kokosowy. Oprócz tego znajdziemy tu dodatkowo betainę (która tak
jak gliceryna ma za zadanie nawilżyć) oraz Quaternium-87 (działa podobnie jak
silikony, czyli wygładza i ochrania przed uszkodzeniami).
Konsystencja typowa dla masek Biovax, czyli bardzo
gęsta i zwarta. Zapach jest trochę słodki, ale bardzo delikatny. To taka
„subtelna słodycz”. Utrzymuje się on na włosach jakiś czas po wyschnięciu.
Jakie efekty?
Gęstość/objętość (wizualna): zwiększona.
Gładkość: gładkie, ale bez szału.
Miękkość: miękkie.
Błyszczenie: widocznie zwiększone.
Podrażnienie skalpu: brak
„Przyklap”: brak.
Przetłuszczanie: brak.
Puszenie: brak.
Końcówki a włosy na długości: końcówki ciut bardziej
suche?
Rozczesywanie: niewielki problem.
Uwagi: brak.
Gdy czekałam aż włosy wyschną po użyciu tej maski,
byłam przerażona. W dotyku były szorstkie i jakieś takie dziwne… Sprawiały
wrażenie oblepionych. Na szczęście efekt ten minął, gdy włosy wyschły. Jak
wypada na tle wcześniej testowanych masek? Włosy są gładkie, ale lepsze pod tym
względem były przy wcześniejszych maskach. Za to połysk mają dużo większy
(oczywiście tego na zdjęciach nie widać…). Podobnie jak przy wersji z
proteinami mlecznymi delikatnie wyczuwalna jest różnica pomiędzy włosami na
długości a końcami, które są trochę bardziej suche. Pojawił się też niewielki
problem z rozczesaniem – płyn Facelle lubi plątać włosy i Naturalne Oleje miejscami
średnio dały sobie pod tym względem radę.
I zdjęcia dla porównania z fleszem…
Maska
do włosów suchych i zniszczonych
|
Maska
do włosów słabych ze skłonnością do wypadania
|
||
Maska odbudowa osłabionych włosów z proteinami mlecznymi
|
Maska
Naturalne Oleje
|
…i bez flesza.
Maska
do włosów suchych i zniszczonych
|
Maska
do włosów słabych ze skłonnością do wypadania
|
||
Maska
odbudowa osłabionych włosów z proteinami mlecznymi
|
Maska
Naturalne Oleje
|
Odnoszę wrażenie, że dużo lepiej poszło jej, gdy
została użyta po szamponie z SLES niż w teście Biovaxa… Chociaż może to być
spowodowane tym, że szampon Timotei nie plącze moich włosów w przeciwieństwie
do Facelle. Nie zmienia to faktu, że bardzo polubiłam maskę Naturalne Oleje. I
bardziej będę skłonna do niej wrócić niż do wersji z proteinami mlecznym lub z
aloesem.
Na swoją kolej czekają jeszcze maski: do włosów
blond, do włosów ciemnych, do włosów farbowanych oraz do włosów przetłuszczających
się. Niestety Keratyna + Jedwab tymczasowo nie znajduje się w planach, ponieważ nie udało mi się do tej pory nigdzie dorwać jej w saszetce, a jakoś nie ciągnie mnie do zakupu pojemniczka 250 ml... Nie mam pomysłu, którą z nich powinnam przetestować w przyszłą
niedzielę. Macie jakieś preferencje?
Pozdrawiam,
Chomik. :)
Maska z proteinami mlecznymi jest wspaniała-Twoje włosy po niej są idealne!
OdpowiedzUsuńIdealne? Dziękuję. :) Wizualne naprawdę z nimi nieźle, ale niestety nie "radzi sobie" z końcówkami. Co prawda mogę jej to wybaczyć, ponieważ zawsze później nakładam "jedwab" z GP, ale mimo wszystko...
Usuń...mimo wszystko,Twoje włosy są tak,czy tak PIĘKNE!A ta (mleczna)podkreśla to!!!
UsuńDziękuję, Kochana! :)
UsuńNajbardziej mi się spodobał efekt jaki uzyskałaś na włosach po masce do suchych i zniszczonych. Normalnie 'amerykancka' fryzura. :D Zazdroszczę długości, jest idealna. (jak dla mnie :) )
OdpowiedzUsuńO którą długość Ci chodzi? W międzyczasie byłam u fryzjera podciąć końcówki, więc dwa górne zdjęcia (maski do włosów suchych i do słabych) są jeszcze przed tą wizytą. Chociaż patrząc na wszystkie to tej różnicy za bardzo nie widać... :)
Usuńjaki masz obwód kucyka? :)
OdpowiedzUsuńOkoło 7,5 cm. :)
UsuńMaz cudowne włosięta, wiem, że już Ci to pisałam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie polubiłam się z olejową wersją, a szkoda, cudownie pachnie :)
Owszem, pisałaś, ale wciąż bardzo miło się to czyta. ;) Wczoraj akurat moja koleżanka też nałożyła sobie tę maskę i jej włosy również się z nią nie polubiły... Problem z kokosem?
Usuńbardzo ladne wlosy!!!!! i najlepszy efekt to chyba daje ta do suchych i zniszczonych)))
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Patrząc do lustra odnoszę wrażenie, że zajmuje ona w moim przekonaniu drugie miejsce, zaraz po Naturalnych Olejach...
UsuńMiała chyba trzy z tej firmy i byłam bardzo zadowolona z tej proteinami mlecznymi
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajna, O ile włosy lubią proteiny... ;)
Usuń