środa, 5 listopada 2014

Październikowe nowe

Hi!

Mam dużo kosmetyków do włosów, trochę do twarzy i jeszcze mniej do ciała, ale wciąż ich ilość oraz często wydajność mnie przerażają. Od 2-3 miesięcy staram się kupować jak najmniej i tylko to co mi potrzebne. Zdarzają się chwile słabości, ale na szczęście bardzo rzadko. W chwili obecnej są w sumie tylko dwie rzeczy, który chcę w najbliższym czasie kupić, a są to mgiełka do włosów Gliss Kur (kończy mi się mgiełka Biovax Naturalne Oleje) oraz mydło Aleppo z olejem z czarnuszki (ponieważ nie ma za bardzo czym myć moje przewrażliwionej twarzy). Chociaż przyznaję się, że dziś po raz pierwszy od 3-4 miesięcy zakochałam się, a obiektem mojej miłości stało się masło do ciała z Orientany o zapachu jaśminu i zielonej herbaty. Będę walczyła z pokusą dodania go do mojej kolekcji "ciałowej".

Moje zakupy z zeszłego miesiąca wyglądają tak:


Nie jest źle, prawda? Do Rossmanna zawitałam kilka razy, a kupiłam w nim jedynie żel do higieny intymnej aloesowy Facelle, zmywacz do paznokci oraz peeling enzymatyczny z Bielendy (na zdjęciu widać tylko połowę saszetki). Ze względu na zbliżający się sezon spierzchniętych ust, w Zielonej Mydlarni w moje ręce trafiła kolejna już pomadka peelingująca z Sylveco. W związku z rozpoczęciem mojej bardziej świadomej pielęgnacji twarzy potrzebowałam sięgnąć po krem z filtrem oraz kwasy. W rezultacie w mojej szafeczce znalazły się kosmetyki Ziaja: krem antyoksydacyjny z witaminą C i filtrem SPF50 oraz tonik zwężający pory z serii Liście Manuka (zawiera kwasy migdałowy, laktobionowy oraz glukonowy).


Kończyły mi się pomału próbki matującego podkładu mineralnego Annabelle Minerals, więc przyszła pora na zamówienie pełnego opakowania. Odcień dobrałam, więc pozostało mi podjąć wybór: wersja matująca czy kryjąca. Matująca miała jak dla mnie za słabe krycie, ale o kryjącej słyszałam, że lubi się warzyć. Ostatecznie wybrałam jednak wersję matującą czego teraz trochę żałuję. Dodatkowo w gratisie przyszła mi próbeczka jaśniejszego odcienia wersji matującej. Na pewno się przyda. :)


Od koleżanki dostałam połowę buteleczki szamponu Babydream oraz odlewki: kremu do rąk z masłem Shea i olejem arganowym Balea, odżywką Garnier Olea Repair oraz odżywką do włosów blond Balea.


W konkursie organizowanym przez Blondregenerację oraz firmę Etja. Zaproponowany przeze mnie przepis znajdziecie na blogu Blondregeneracji. Niestety doszło do pomyłki i zamiast mojej nagrody otrzymałam nagrodę drugiej zwyciężczyni. W ten sposób stałam się posiadaczka oleju z miąższu kokosa oraz olejków eterycznych: grejpfrutowego, mandarynkowego oraz cytrynowego. Firma Etja była na tyle miła, że pozwoliła mi wybrać jeden z olei z mojego przepisu i wysłała mi olej z nasion dzikiej róży. Nie zrobię więc swojego serum do twarzy, ale za to dowiedziałam się, że moje włosy bardzo lubią olej kokosowy. Olej z dzikiej róży oczywiście używam codziennie do twarzy, a w końcu pewnie trafi i na włosy w ramach eksperymentu.


A dziś przyszła do mnie wygrana w październiku nowa odżywka BB Biovax. Wybrałam wersję Naturalne Oleje. Skład prezentuje się tak:


Jak widać w październiku nie było tego dużo co bardzo cieszy mój portfel (czy może raczej moich rodziców :P), a przede wszystkim cieszy moje ledwo domykające się szafki. :) Mam nadzieję, że następny tego typu post będzie zawierał tylko kilka kosmetyków z listopada i grudnia.

Jak Wasze nowości w październiku? Znacie kosmetyki o których dziś wspomniałam? Jak się u Was sprawdzają?

Pozdrawiam,
Iza.

6 komentarzy:

  1. Facelle bardzo polubiłam i zrobił na mnie dobre początkowe wrażenie, mam nadzieję, że tak samo będzie dalej przy dalszym używaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również polubiłam Facelle. Mam nadzieję, że nie zmieni się jej działanie u Ciebie. ;)

      Usuń
  2. Ciekawi mnie ta odżywka z Biovaxa. Miałam maskę trzy oleje. Odżywka działa tak samo jak maska?
    Super te olejku z Etji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie stosowałam jeszcze tej odżywki i planowałam ją otworzyć dopiero pod koniec listopada, gdy będę robiła paczkę mikołajkową i planuję dodać odlewkę tej odżywki. Chociaż pewnie otworzę ją na którąś z najbliższych Niedziel i skomponuję ją z maską i szamponem...
      Tak, oleje i olejki są naprawdę super. :)

      Usuń
  3. Mam z serii Liście Manuka żel oczyszczający do twarzy i jak na razie jestem zadowolona :) ale duże rozczarowanie było na początku gdy po raz pierwszy użyłam go okazało sie ze jest przezroczysty.. a tak liczyłam na ten obiecujący kolor opakowania ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy patrzyłam po składach tej nowej serii to niestety musiałam niemal wszystko odrzucić ze względu na moją wrażliwą cerę, a bardzo żałuję. Właśnie temu żelowi bardzo się przyglądałam, no ale najprawdopodobniej mnie podrażni i szkoda wydać mi na to pieniądze.
      Miałam podobnie z tonikiem. Myślałam, że będzie miała taki kolorem jak opakowanie, a jest bezbarwny. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.