wtorek, 18 listopada 2014

Zapuszczam wytrwale! Co w listopadzie i grudniu?

Hola!

Ten post powinien pojawić się jakieś 2-3 tygodnie temu, ale pojawia się dopiero dziś. Zdecydowałam, że w listopadzie i grudniu pielęgnacja pod kątem zapuszczania będzie wyglądać tak samo. Z resztą nie różni się specjalnie od tej z wcześniejszych dwóch miesięcy akcji. Tak się prezentuje mój aktualny zestaw:


Wewnętrznie dalej stosuję to samo połączenie, ale w innej kolejności. Witaminę B complex łykam codziennie rano, a wieczorem piję skrzypokrzywę.

Wcierka wciąż ta sama, czyli tonik wzmacniający Babuszki Agafii, a potem masaż szczotką z włosia dzika. I dalej brakuje mi systematyczności we wcieraniu i masowaniu. Obiecuję poprawę!

W październiku stosowałam domową maskę drożdżową, a obecnie zamieniłam ją na olejowanie skóry głowy olejem musztardowym i olejem rycynowym na 20-30 minut przed myciem 2 razy w tygodniu. Dodatkowo raz w tygodniu na skalp nakładam mieszankę glutka siemienia lnianego i miodu, ponieważ mam wrażenie, że moja skóra jest delikatnie przesuszona. Włączyłam też na stałe do pielęgnacji peeling cukrowy raz na 2 tygodnie.

Został ostatni miesiąc akcji, a ja już planuję jej zakończenie. Myślę, że to co zamierzam zrobić będzie świetnym podsumowaniem. A tymczasem: niech centymetry przybywają w chwale!

Jak Wam idzie zapuszczanie?

Pozdrawiam,
Iza.

8 komentarzy:

  1. U mnie ok 1cm miesięcznie - czyli przeciętnie ale nadal się nie poddaję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokladnie tak centymetry niech przybywaja ;)!

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia, ja swoje włosy ostatnio zaniedbałam i rzadziej traktuję je olejem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Też trochę zaniedbałam olejowanie i powoli do niego wracam.

      Usuń
  4. Tonik wzmacniający Babuszki Agafii - jak oceniasz ten produkt? Rozważam kupno :)
    trzymam kciuki i polecam kozieradkę, u mnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że wpłynął na wypadanie włosów, ale nic poza tym. Chociaż wiadomo - co skóra i włos, to inne działanie. Dziękuję. ;) Kozieradkę kiedyś stosowałam, ale teraz mam za daleko do lodówki żeby ją robić. :P

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.