niedziela, 1 października 2017

Ekotyki - targi kosmetyków naturalnych 30.09.2017

Cześć!

Wrzesień się skończył, więc mam nadzieję, iż całe zamieszanie związane z nowym rokiem szkolnym lada chwila się zakończy. Zaczęłam dodatkowo pracę w szkole i zamieszanie jest ogromne... Powoli też przyzwyczajam się do nowej rutyny i liczę, że po powrocie przestanę padać z nóg. W ramach odpoczynku udałam się na wczorajsze targi kosmetyków naturalnych Ekotyki do Krakowa. W każdym razie zapraszam Was na małą relację z targów - głównie zakupową.

Miałam cztery rzeczy związane z targami w planach: określoną maksymalną kwotę, jaką chciałam wydać, listę kosmetyków, które kupię, zrobić duuużo zdjęć oraz spotkać się z Agnieszką. Nie wyszło mi z ilością zdjęć oraz z listą kosmetyków, na której znajdowało się w dniu targów jakieś 8 pozycji. Kilka dni wcześniej przejrzałam firmy i powybierałam kosmetyki, które bym potrzebowała. Taaa... A zdjęć zrobiłam aż 5... Zacznijmy jednak od początku.


Targi odbywały się w Forum Przestrzennym. Razem z towarzyszącą mi Olą miałyśmy problem żeby trafić pieszo mimo map Google. Kiedy jednak trafiłyśmy na miejsce oczom naszym ukazały się stoiska różnych firm. Przezornie wzięłyśmy mapki.



Przyzwyczaiłam się do tego, że widząc jakąkolwiek firmę kosmetyczną podchodzę sceptycznie do ich produktów. Mało co z kosmetyków mnie obecnie interesuje, a żebym kupiła to musi mocno mnie zainteresować. Z takim przekonaniem zaczęłam przeglądać stoiska, ale już po chwili dotarło do mnie, w jakim miejscu jestem i poczułam się jak w raju. Nie byłam w stanie poznać wszystkim firm, a jedynie kilkanaście. Niemal wszędzie coś kupiłam i w ten sposób 8 rzeczy do kupienia zmieniło się w znacznie większą ilość. Popatrzcie sami na te cudowności!

Wytwórnia mydła

Pierwszym punktem obowiązkowym na mojej liście była Wytwórnia mydła. Przeglądając ich stronę zauważyłam bardzo zachęcająco wyglądające masła do rąk i stóp. W efekcie zakupiłam zatem masło Wiosenny Powiew, a także pomadkę do ust Miód i Wanilia. Dostałam również kawałek mydełka.



Skład masła: olej kokosowy, masło Shea, wosk ze słodkich migdałów, masło kakaowe, olej ze słodkich migdałów,  wosk pszczeli, kompozycja zapachowa.
Cena: 19 zł
Pojemność: 40 g
Zapach jest orzeźwiający, cytrusowy.

Skład balsamu do ust: wosk pszczeli, olej jojoba, masło murumuru, masło mango, olej abisyński, masło kakaowe, ekstrakt z żywicy benzoesowej (?).
Cena: 10 zł
Pojemność: 5 g
Zapach jest ciasteczkowy.

Więcej o asortymencie firmy możecie przeczytać na ulotce.





Syleco, Vianek, Biolaven

Następnym moim obowiązkowym miejscem do odwiedzenia było stoisko Sylveco, Biolaven i Vianka. Chciałam kupić tylko dwie rzeczy... Przy ostatnich nowościach najzwyczajniej w świecie poległam. Kupiłam szampon przeciwłupieżowy, kurację do rąk, krem pod oczy przeciwzmarszczkowy i peeling do skóry głowy, a dodatkowo dostałam tonik do twarzy rewitalizujący.



Skład toniku: woda, gliceryna, ekstrakt z koniczyny czerwonej, pantenol, propanediol, betaina kokamidopropylowa, glukozyd kokosowy, kwas hialuronowy, skwalen, kwas mlekowy, kwas fitowy, alkohol benzylowy, kwas dehydrooctowy, kompozycja zapachowa.
Produkt jeszcze nie jest dostępny w sprzedaży.
Pojemność: 150 ml

Skład szamponu: woda, glukozyd decylowy, glukozyd kokosowy, cukier, betaina kokamidopropylowa, gliceryna, olej kokosowy, olej rycynowy, ekstrakt z kozłka lekarskiego, ekstrakt z jeżówki, pantenol, propanediol, kwa salicylowy, diizetionian heksamidyny, alantoina, kwa mlekowy, guma guar, gyceryl oleate, benzoesan sodu, olejek cytrynowy, kompozycja zapachowa, citronellol, cytral, geraniol, limonen, linalol.
Cena na targach: 15 zł
Cena w sklepie internetowym: 22,99 zł
Pojemność: 300 ml

Skład kuracji do rąk: woda, olej z pestek winogron, mocznik, gliceryna, masło shea, stearynian glicerolu, olej z wiesiołka, stearynian sorbitanu, Sucrose Cocoate, lecytyna, kwas stearynowy, alkohol cetylostearylowy, masło awokado, mleczan sodu, ekstrakt z koniczyny czerwonej, witamina E, guma ksantanowa, olejek pomarańczowy, kwas fitowy, alkohol benzylowy, kwas dehydrooctowy, kompozycja zapachowa, limonen.
Cena na targach: 15 zł
Cena w sklepie internetowym: 18,99 zł
Pojemność: 75 ml
Zapach jest słodkawo-kwaskowaty.

Skład kremu pod oczy: woda, olej z wiesiołka, gliceryna, olej z nasion malin, olej z pestek truskawki, stearynian sorbitanu, Sucrose Cocoate, kokaprylan, stearynian glicerolu, kwas stearynowy, skwalen, witamina E, pantenol, hydrolizat glikozoaminoglikanów, koenzym Q10, kofeina, teofilina, teobromina, kwas hialuronowy, alginian sodu, ekstrakt z miłorzębu japońskiego, glikofosfolipidy, fosfolipidy, cholesterol, alkohol cetylostearylowy, alkohol benzylowy, kwas dehydrooctowy, kompozycja zapachowa.
Cena na targach: 20 zł
Pojemność: 15 ml
Produkt jeszcze nie jest dostępny w sprzedaży.

Skład peelingu: olej z pestek winogron, cukier, olej słonecznikowy, stearynian glicerolu, olej kokosowy, masło shea, laurynian glicerolu, kwas salicylowy, kwas hydroksystearynowy, witamina E, olejek cytrynowy, alkohol benzylowy, kwas dehydrooctowy, kompozycja zapachowa, limonen, cytral.
Cena na targach: 15 zł
Cena w sklepie internetowym: 22,99 zł
Pojemność: 150 ml


Soap Szop

Następnym obowiązkowym punktem było Soap Szop. Jako że przyjechałam dość późno na targi to okazało się, że wszystkie balsamy Yennefer zostały wykupione. Chlip, chlip... Kupiłam jedynie półkule do kąpieli Kawa z laską. Do tego dostałam kawałek mydełka. Czekają mnie na pewno zakupy w sklepie internetowym... Balsam Yen pachnie obłędnie!


Skład kuli: wodorowęglan sodu (soda oczyszczona), kawa, olej kokosowy, masło shea, olej z pestek moreli, wanilia.
Cena: 5 zł
Pojemność: 55g

W tym momencie zakończył się repertuar obowiązkowy, a zaczął improwizowany. Oglądałam różne stoiska i tak natrafiłam na poniższe firmy.


Fresh&Natural

Nie lubię maziadeł do ciała. Są jednak takie, które po prostu muszę mieć, a potem trzeba je oczywiście zużyć, więc się maziam. Gdy tylko powąchałam regenerujący orzechowy balsam do ciała na stoisku Fresh&Natural wiedziałam, że muszę go mieć! Szczególnie, że nie kupiłam Yen w Soap Szop... Dodatkowo skusiłam się na pomarańczowy balsam do ust.


Skład balsamu do ciała: woda, masło kakaowe, olej z pestek winogron, masło shea, olej ze slodkich migdałów, pantenol, kwas dehydrooctowy, alkohol benzylowy, alkohol cetylowy, Seskwistearynian metyloglukozy, glikonolakton, benzoesan sodu, kakao, olej arganowy, witamina E, guma ksantanowa, kompozycja zapachowa.
Cena na targach (20% rabatu przy zakupie min. 2 produktów): 31,99 zł
Cena w sklepie internetowym: 39,99 zł
Pojemność: 250 ml
Zapach: bardzo orzechowy. Idealny na okres jesienno-zimowy.

Skład balsamu od ust: olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe, wosk pszczeli, olej rycynowy, olej arganowy, oliwa z oliwek, ekstrakt z nagietka, witamina E, olejek pomarańczowy, kwas dehydrooctowy, alkohol benzylowy, limonen, linalol, cytral, citronellol.
Cena na targach (20% rabatu przy zakupie min. 2 produktów): 7,99 zł
Cena w sklepie internetowym: 9,99 zł
Pojemność: 15 ml
Zapach pomarańczowy.


Natu Handmade

Niepozorne stoiska najczęściej przykuwają moją uwagę. Tak też było z Natu Handmade. Sól Kokos i Wanilia od razu wpadła mi w oko (i w nos). Właśnie w ten sposób produkt przekonał mnie do zakupu. Dodatkowo otrzymałam próbkę antyperspirantu cytrusowego, który zapowiada się naprawdę ciekawie.



Skład soli: sól himalajska, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, kompozycja zapachowa waniliowa.
Cena: 21 zł
Pojemność: 250 g
Zapach waniliowy.

Zerknijcie też na ulotkę.




Dworzysk

Lubię lawendę, a zatem nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska Dworzyska. W moje łapki wpadły trzy produkty do kąpieli z lawendą w wersji zwykłej, z kozim mlekiem oraz rumiankiem i miodem, a także olejek lawendowy (cena: 10 zł, pojemność: 5 ml). Dodatkowo otrzymałam małą świeczkę z wosku pszczelego.


Skład kąpieli:
- lawenda - soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, skrobia ziemniaczana, olej kokosowy, masło shea,  olejek lawendowy, kwiat lawendy wąskolistnej,
- lawenda i kozie mleko - soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, skrobia ziemniaczana, olej kokosowy, masło shea, kozie mleko, kwiat lawendy wąskolistnej, ekstrakt z borówki czarnej, olejek lawendowy,
- lawenda, rumianek i miód - soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, skrobia ziemniaczana, olej kokosowy, masło shea, miód, kwiat lawendy wąskolistnej, koszyczek rumianku, kurkuma, olejek lawendowy, olejek rumiankowy.
Cena: 5 zł.
Pojemność: 75 g

Ulotka wygląda w ten sposób:



Phytocode

O tej firmie kiedyś słyszałam. Niestety ich głównym składnikiem jest róża, a ja za jej zapachem niezbyt przepadam... Stąd na stoisku Phytocode kupiłam probiotyczną maseczkę - peeling do twarzy. Otrzymałam dodatkowo próbkę kremu do twarzy przeciw zaczerwienieniom.



Skład maseczko-peelingu: mąka kukurydziana, poliaktyd, puder jabłkowy, Lactobacillus / Streptococcus Thermophilus
Cena na targach: 16 zł
Cena na stronie internetowej: 18 zł
Pojemność: 8 g


Cashee

Kolejną nowością dla mnie była firma Cashee. Po rozmowie z właścicielką skusiłam się na maść Konopie i Ogórecznik oraz nowość - pomadkę ochronną do ust.


Skład maści: olej konopny, masło shea, wosk pszczeli, masło kakaowe, olej z wiesiołka, olej awokado, masło murumuru, olej z ogórecznika, skwalen/oliwa z oliwek, witamina E, ekstrakt z brzozy, ekstrakt z koniczyny białej, ekstrakt z żywokostu.
Cena na targach: 50 zł
Cena w sklepie: 59 zł
Pojemność: 60 ml
Zapach jak olej konopny.

Skład pomadki: olej awokado i uwodorniony tłuszcz roślinny, olej makadamia, olej jojoba, masło kakaowe, masło mango, wosk pszczeli, wosk candelila, olej rycynowy, olej rokitnikowy,, witamina E.
Cena: 10 zł.
Pojemność: 4,5 g


Asoa

Ostatnim punktem, który odwiedziłam dwa razy, było stoisko Asoa. Za pierwszym razem kupiłam masło do ciała Egzotyczne Mango, które ma skład idealny do olejowania moich włosów. Potem gdy chwaliłam się Agnieszce co kupiłam zapytała mnie, czy sprawdzałam serum dla koneserów. W ten sposób dokonałam drugiego zakupu i trafił do mnie właśnie ten produkt.



Skład masła: masło shea, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, witamina E, kompozycja zapachowa.
Cena:38 zł
Pojemność: 100 ml
Zapach: zdecydowanie jak mango.


Skład serum: hydrolat rumiankowy, hydrolat z kwiatu gorzkiej pomarańczy, masło mango, olej jojoba, olej marula, olej ze słodkich migdałów, olej arganowy, cytrynian stearynianu gliceryny, kwas dehydrooctowy, alkohol benzylowy.
Cena: 35 zł
Pojemność: 30 ml

Na tym kończą się moje zakupy. Co ważne na targach można było także spotkać Agnieszkę, która prowadziła bezpłatne konsultacje. Nie widziałyśmy się rok! Naszym głównym tematem rozmów były (a jakże by inaczej) kosmetyki. :)



Poznałam kilka nowych firm, ale żałuję, że nie udało mi się więcej. Na pewno na następne Ekotyki również się wybiorę i przyjrzę uważniej innym firmom. Miło jest wynajdywać kolejne perełki kosmetyczne. Szczególnie jeśli są tworzone z pasją w Polsce z bardzo dobrych jakościowo składników. Targi udowodniły, że rynek kosmetyków naturalnych jest wbrew pozorom duży, a ceny dobrych jakościowo naturalnych kosmetyków nie muszą być wcale wysokie.

Byliście na targach? Co Was zainteresowało z moich zakupów?

Pozdrawiam,
Iza

15 komentarzy:

  1. Widzę, że targi również u Ciebie były udane ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc Iza. Ciekawa jestem Twojej opinii Kuracji do Rak marki Vianek. Napisz jak sie sprawdza. W skladzie ma mocznik, ktorego w kremach do rak jeszcze nie stosowalam, ale znakomicie sprawdzal sie w kremach do stop. Zaciekawila mnie masc Cashee.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się podzielę opinią o kuracji. Już wczoraj użyłam jej pierwszy raz na noc i rano byłam miło zaskoczona. Skóra była w lepszym stanie, mniej sucha i wyraźnie odżywiona. :) Maść też już stosowałam dzisiaj rano na twarz i nie zauważyłam podrażnienia (jupi!). Jest tłustawa (nic dziwnego przy takim składzie) i skóra się po niej świeci. Na zimę będzie idealna. Zobaczymy jak z makijażem będzie współgrać. :)

      Usuń
  3. Przyjemny zapach ma ten krem kuracja do rąk z Vianka? Miałam rumiankowy krem z Sylveco i jego zapach niezbyt mi przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się zapach tej kuracji podoba. Przypomina mi coś, ale nie umiem sobie przypomnieć co. Babcia zaś twierdzi, że landrynki.

      Usuń
  4. Ciężko na takich targach dopilnować ograniczonej z góry ilości zakupów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta masc skojarzyla mi sie z chwalonym niedawno na grupie mazidlem konopnym marki Polny Warkocz. Ma ono w skadzie maslo shea, olej konopny i olej ze slodkich migdalow i cos tam jeszcze. Masc Cashee jest bogatsza i ma wosk pszczeli. Mazidlo polecane jest do cery tlustej i tradzikowej. A nwzwa Cashee przypomina Closhee..��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie jest zbyt duża różnica między mazidłem z Polnego Warkocza, a maścią konopną Cashee. A nazwa bardziej mi się skojarzyła z Cashmere niż Closhee. ;)

      Usuń
  6. Poszalałaś z zakupami :D Ja również sprezentowałam sobie kilka produktów i ogólnie targi zaliczam do udanych Na pewno pojawię się na następnej edycji Ekotyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ciekawego kupiłaś? Również wybieram się na następne targi. :)

      Usuń
  7. O proszę ile produktów :) Też skusiłam się na serum do koneserów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używałaś już? Jakieś pierwsze wrażenia? Moje jeszcze czeka aż skończy się serum z Vianka.

      Usuń
  8. Ciekawa impreza. Chociaż trochę bym się bała wybrać, bo wydałabym fortunę :D
    Będę przeglądać strony podanych przez Ciebie producentów. Z pewnością znajdę coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.