Firmę Sylveco zapewne wielu z Was zna, a przynajmniej o niej słyszało. W zeszłym roku na rynku pojawiła się ich marka Biolaven, a na przełomie zeszłego i obecnego roku pojawiła się kolejna marka - Vianek. Oferta Vianka jest bardzo bogata, a wśród licznych maseł, żeli, peelingów, olejków i produktów do twarzy znajduje się też jeden szampon, a za niedługo będzie i odżywka. To w zasadzie taka mała dygresja, bo dziś jednak będzie o Biolaven, a konkretnie ich szamponie.
Na opakowaniu umieszczono wszystkie informacje: opis producenta, sposób użycia, skład i symbol PAO mówiący, że mamy od otwarcia 6 miesięcy na użycie produktu. Producent tak pisze o szamponie:
"Wzmacniająco-wygładzający szampon do każdego rodzaju włosów, do codziennego stosowania. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza, nie podrażniając nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Olej z pestek winogron zapewnia włosom miękkość, gładkość i sprawia, że stają się bardzie odporne na niekorzystne czynniki. Olejek eteryczny z lawendy, symbol Prowansji, znany jest ze swoich odświeżających i wzmacniających właściwości."
Skład wygląda następująco:
Znajdziemy w nim detergenty niejonowe (bardzo łagodne), detergent amfoteryczny (średnio łagodny), olej z pestek winogron, panthenol, hydrolizowaną pszenicę (proteiny), kwas mlekowy (nawilżacz), konserwant, gumę guar (filmformer), olejek lawendowy i kompozycję zapachową.
Szampon jest z grupy tych łagodniej działających. Dodatkowo mamy w nim emolient, proteinę i substancje nawilżające. Typowa dla szamponów firmy Sylveco jest też obecność gumy guar, która jednak może oblepiać włosy i skracać ich świeżość. Zapach szamponu jest z kolei wynikiem substancji zapachowej. Ogólnie rzecz biorąc skład jest całkiem ładny.
Kosmetyk przypomina w konsystencji mętną wodę. Mam wrażenie, że lekko się rozwarstwia, więc przed użyciem zawsze mocno wstrząsałam butelką. Wydajność ciężko mi określić. Na początku miałam mały problem, ponieważ używałam szamponu dużo, ale po 2-3 użyciach wyczułam ile jest mi go potrzebne do umycia i okazało się, że niewiele, ponieważ ładnie się pieni (oczywiście słabiej niż wszelkie szampony z silnymi detergentami). Ostatecznie wydajność określiłabym jako średnią. Zapach jest typowy dla całej serii Biolaven - czuć winogrona. Zawsze po kontakcie z tymi kosmetykami mam ochotę na sok winogronowy... Fani lawendy będą zawiedzeni, a jej przeciwnicy zadowoleni, ponieważ nie czuć się wcale.
Na początku naszej znajomości nie lubiliśmy się. Miałam wrażenie, że obciążał nadmiernie włosy i zwiększał przetłuszczanie. Wychodzi na to, że guma guar w ten sposób dała o sobie znać. Jednak po jakimś czasie staliśmy się dobrymi znajomymi. Przestał obciążać po jednorazowym użyciu, nie skraca świeżości włosów, ale też jej nie przedłuża. Stosowany kilka razy pod rząd już jednak obciążał włosy. Wymagały one zmiany szamponu i/lub oczyszczenia silniejszymi detergentami. Bez problemu domywa oleje. Co ważne - nie podrażnił mojej skóry głowy. Nie zauważyłam też żeby dodatkowo plątał włosy. Prezentowały się dobrze nawet bez odżywki czy maski.
Produkt o pojemności 300 ml kupiłam w sklepie internetowym Triny za 15 zł w promocji. Oprócz tego znajdziecie go w licznych sklepach internetowych i stacjonarnych, które posiadają w swojej ofercie asortyment Sylveco i Biolaven.
Szampon Biolaven strącił z podium szampon Sylveco i stał się moim nowym ulubieńcem. Jest bardzo dobrym produktem, ale niektóre osoby powinny na niego uważać, ponieważ może nadmiernie obciążać włosy i skracać świeżość.
Recenzje tego szamponu napisali również m.in.:
- Kasia na fali
- Martusiowy Kuferek
- 30plusbeuatyblog
- Sophieczerymoja
Znacie szampon Biolaven? Co o nim sądzicie?
Trzymajcie się ciepło,
Iza.
Bardzo przyjemnie czytało mi się Twoją recenzję :) Do niedawna szampon ten był moim ulubieńcem, w sumie nadal jest świetny, ale niestety guar zabiera mi skręt i musiałam go odstawić :( Ale mąż się cieszy :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak skończyła się Wasza miłość. Jednak nieszczególnie mnie to dziwi. Guar to jednak filmformer. Przynajmniej mąż coś zyskał. ;)
UsuńWidziałam go w salonie fryzjerskim w mojej miejscowości jednak po nim trudno było wykonać jakiś zabieg na włosach:) sama dla siebie go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńDziwi mnie, że jakieś salony fryzjerskie używają Biolaven, ponieważ nie są to typowe produkty spotykane w tego typu miejscach. Przypuszczam, że to będzie kwestia krótkiego składu. braku detergentów anionowych i braku licznych filmformerów.
UsuńJeszcze nie wpadł mi w ręce, ale mają bardzo piękne opakowania :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - opakowania są piękne. :)
UsuńMam go w paczuszce, czekam tylko aż kurier dotupta :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Mam nadzieję, że kurier szybko zawita, a szampon się sprawdzi. :)
Usuńjuż od dawna bym chciałam przetestować z sylveco coś na włosy :)
OdpowiedzUsuńWarto. Osobiście bardzo lubię kosmetyki Sylveco i Biolaven do włosów. :)
UsuńBardzo go lubię. Miałam problem ze swędzącym skalpem, a szampon Biolaven trzymany 5 minut podczas mycia super sobie z tym poradził. Tak jak napisałaś - dobrze i łagodnie myje. Ja stosuję go zamiennie z balsamem myjącym Sylveco i uzupełniam odżywką wygładzajacą oraz lnianą maską tez od Sylveco :)
OdpowiedzUsuńSuper, że tak na Ciebie zadziałał. :) Ostatnio kupiłam balsam myjący i zobaczymy jak się na dłuższą metę spisze, bo do tej pory miałam tylko próbki. Maskę bardzo lubię. Odżywka włosom średnio się spodobała, ale za to polubiła ją skóra głowy. :)
UsuńCzaję się na ten szampon i jak tylko będę mogła zrobić większe zamówienie- wrzucę go do koszyka :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie. :)
UsuńJa od Sylveco polecam bardzo ten tonik https://eko-banka.pl/pl/p/SYLVECO-Hibiskusowy-tonik-do-twarzy-150ml/826 jest naprawdę świetny korzystam z niego juz dośc długo i mogę go bardzo polecic :) Pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jego próbkę, ale się nie polubiliśmy. :(
Usuń