Naturalne SPA (7) - olejowanie włosów

Cześć!

Jak Wam minął ten świąteczny czas? U mnie o dziwo spokojnie. Właśnie korzystam z kilku dni wolnego żeby nadrobić w zasadzie wszystko - bloga, odpoczynek, prace zaliczeniowe na obie podyplomówki, pracę podyplomową... Jest co robić. :) Niestety w nawale zajęć nie miałam po prostu chęci dbać porządnie o włosy i odbiło się to na nich trochę. Prostsze sposoby są najlepsze, więc po raz kolejny w Naturalnym SPA pojawia się olejowanie.

Co zrobiłam? Nic specjalnego. Użyłam kosmetyki, które już Wam prezentowałam w swoim pierwszym wpisie akcji Agnieszki. Tylko jeden kosmetyk nie pojawił się wcześniej.

1. Na zwilżone włosy nałożyłam olej z awokado Nacomi.

2. Po 2 godzinach nałożyłam na nie maskę lnianą Sylveco żeby zemulgować olej. Recenzję maski możecie przeczytać tutaj.

Skład maski:

Aqua, Linum Usitatissimum Seed Extract, Cetyl Alcohol, Cocos Nucifera Oil, Sucrose, Glycerin, Vitis Vinifera Seed Oil, Stearic Acid, Panthenol, Decyl Glucoside, Lactic Acid, Glyceryl Oleate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzoate.

Znajdują się w niej ekstrakt z nasion lnu, alkohol cetylowy (emolient, nie ten "zły"), olej kokosowy, cukier (działa nawilżająco), olej z pestek winogron, kwas stearynowy (emulgator), pantenol (prowitamina B5), glukozyd decylowy (detergent niejonowy, bardzo łagodny, także emulgator), kwas mlekowy (regulator ph), oleinian glicerolu (emolient), guma guar (zagęstnik, stabilizator, filmformer), witamina E ("konserwant"), betaina kokamidopropylowa (detergent amfoteryczny), benzoesan sodu (konserwant). Skład jest emolientowo-humektantowy.

3. Po kolejnej godzinie umyłam włosy szamponem normalizującym Vianek, a następnie pozwoliłam im samodzielnie wyschnąć.

Okazało się, że tego było trzeba moim włosom - oleju! W efekcie są wygładzone i gładziutkie w dotyku, błyszczą się tak jak dawniej. Jedynie wiatr do zdjęć nie dopisał.

A jak Wasze SPA?

Pozdrawiam,

Iza