Dziś spieszę do Was z podwójną recenzją kosmetyków do włosów popularnej marki Biovax. W marcu na rynku pojawiła się seria Opuntia Oil & Mango. Miał się pojawić wpis o tym, ale jakimś cudem nie został opublikowany mimo iż go napisałam... Nadrabiam jednak i przedstawiam Wam recenzję szamponu i maski.
Oba kosmetyki kupujemy w kartonowych pudełeczkach, a zawartość stanowią plastikowe solidne opakowania znane nam ze wcześniejszych wersji. Żadne z nich nie przecieka ani nie otwiera się przypadkiem. Dozownik szamponu ma odpowiednią wielkość. Z kolei słoiczek maski tak jak pozostałe wersje sprawia mały problem z wyciągnięciem resztek produktu.
Na kartoniku i butelce/słoiczku znajdziemy najważniejsze informacje: opis producenta, sposób stosowania oraz skład.
Producent tak pisze o serii:
"BIOVAX® Opuntia Oil & Mango to intensywnie regenerująca kuracja przeznaczona do włosów zniszczonych i bardzo zniszczonych, pozbawionych gładkości i blasku.
Efekt lipidowej odbudowy zniszczonych włosów Lipid FX:
Włosy świeże, lekkie, dobrze oczyszczone
Widocznie gładsze, odżywione i miękkie
Naturalny blask, bez efektu obciążenia
Włosy długo zachowują świeżość i piękny zapach
Szampon Intensywnie Regenerujący Biovax® Opuntia Oil & Mango zawiera kompleks naturalnych substancji lipidowych LipidFX, który odbudowuje i cementuje zniszczoną powierzchnię włosa, przywracając jej gładkość i połysk.
Kompleks naturalnych substancji lipidowych LipidFX:
Opuntia Oil jest źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-6 i Omega-9, które tworzą ochronną warstwę na włosach. Drogocenny olej sprawia, że włosy stają się idealnie gładkie i lśniące bez efektu obciążenia.
Masło Mango spektakularnie wygładza włosy i zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Dyscyplinuje włosy, ułatwiając ich układanie.
Ceramidy są naturalnym cementem łączącym łuski włosa. Odbudowują suche, zniszczone włosy dzięki czemu stają się sprężyste, elastyczne i dobrze nawilżone.
Opuntia Oil to najdroższy z roślinnych olejów. Do wytworzenia jednego litra tego oleju potrzeba aż miliona pestek, pracowicie wydobytych z 500 kg owoców opuncji figowej, które zbierane są tylko przez kilka dni w roku. Naturalny olej obfituje w dobroczynne kwasy omega-6 i omega-9 i stanowi źródło lipidowych substancji, które odbudowują i cementują osłonkę włosa. Opuntia Oil w połączeniu z Masłem Mango i Ceramidami tworzy unikalny kompleks LipidFX odbudowujący zniszczone włosy".
Składy wyglądają następująco:
SZAMPON
Aqua, Sodium C14-C16 Olefin Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Glycol Distearate, Opuntia Ficus-Indica Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Panthenol, Palmitoyl Myristyl Serinate, Tocopherol, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cetrimonium Chloride, Di-PPG-2 Myreth-10 Adipate, Laureth-4, PEG-8, PEG-8/SMDI Copolymer, Sodium Polyacrylate, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Parfum, Lactic Acid, Citric Acid, Sodium Chloride, 2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol, Tetradosium EDTA, Phenoxyethanol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI 19140, CI 16255.
Znajduje się tu szereg detergentów od anionowego (silnego) poprzez amfoteryczny (średnio silny) do łagodnych (niejonowe). Oprócz tego zawiera glicerynę, emolienty typu olej z opuncji figowej, maslo mango, panthenol, ceramid, witaminę E, substancje antystatyczne, kolejne emolienty i substancje filmotwórcze, liczne substancje zapachowe, konserwanty i barwniki. Znajdziemy w nim także PEGi, które odpowiadają za nawilżanie.
Skład sugeruje dość silne mycie z jednoczesnym wygładzeniem włosów. Włosy cienkie może obciążać. Do najbardziej naturalnych skład zdecydowanie nie należy.
MASKA
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Esters, Quaternium-87, Opuntia Ficus-Indica Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Betaine, Palmitoyl Myristyl Serinate, Behetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, BIS-(Isostearoyl/Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Methylchloroisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Methylisothiazolinone, PEG-8, Peg-8/SMDI Copolymer, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Parfum, Citric Acid, CI 15985, CI 16255.
W składzie maski znajdziemy emolienty, glicerynę, wosk syntetyczny, quaternium (filmformer), olej z opuncji figowej, masło mango, betainę (substancję nawilżającą), ceramid, antystatyk, alkohol izopropylowy, kondycjoner, substancje konserwoujące, zapachowe, PEGi i barwniki.
Maska jest produktem emolientowym ze sporą ilością substancji nawilżających. Wątpliwości moje budzi to przede wszystkim obecność alkoholu izporopylowego, który z jednej strony ma za zadanie ułatwić przenikanie składników w głąb włosa, ale z drugiej lubi włosy przesuszyć.
Szampon jest gęstszy od wody. Ma leciutko różowy, perłowy wygląd. Maska jest gęsta, kremowa i również leciutko różowa. Żeby jednak zobaczyć kolor obu produktów trzeba się dobrze przypatrzyć. Zapach mają taki sam - jest bardzo przyjemny. To coś jakby mango z domieszką... czegoś kwiatowego. Być może opuncji właśnie, bo ma podobny zapach. Oba produkty mają bardzo dobrą wydajność.
Działanie sprawdziłam na dwa sposoby: szampon i maska w duecie w jednym myciu oraz w towarzystwie innych kosmetyków. W rezultacie mam mieszane uczucia. Szampon i maska w duecie sprawdziły się na moich włosach niezbyt dobrze. Włosom brakowało dociążenia, nie były obciążone i były mniej błyszczące oraz gładkie niż zwykle. Wydaje mi się, że mają za dużo ceramidów. Szampon nie podrażnia skóry głowy, nie plącze włosów, nie przedłuża świeżości ani też jej nie skraca. Dobrze domywa skórę głowy i oleje. Maska nie obciąża ani nie dociąża. Włosy po niej trochę fruwają i przydałoby się większe dociążenie. Są miękkie i gładkie w dotyku, ale wizualnie mogłyby być bardziej wygładzone. Lepsze efekty obserwuję także, gdy nakładam ją po myciu na kilka minut zamiast na 15 lub więcej. Niestety zapach na moich włosach się nie utrzymuje po tych kosmetykach, czego bardzo żałuję. Ogólnie wydaje mi się, że z innymi kosmetykami dają u mnie lepsze efekty niż w duecie.
Szampon ma pojemność 200 ml i kosztuje ok. 16,90 zł. Jest też o pojemności 400 ml za ok. 23,80 zł. Za maskę o pojemności 250 ml zapłacimy ok. 16,70 zł. Maska jest również dostępna w saszetkach 20 ml w cenie ok. 2,20 zł. Kosmetyki znajdziemy w licznych drogeriach typu Superpharm, aptekach oraz sklepach internetowych, np. Biutiq. Oba kosmetyki otrzymałam do przetestowania od firmy L'Biotica za co bardzo dziękuję.
Z jednej strony jestem zadowolona z tego zestawu, ale z drugiej trochę rozczarowana. Miałam nadzieję na lepszą współpracę obu kosmetyków. Trzeba jednak brać pod uwagę stan moich włosów - nie potrzebują one takiej ilości ceramidów, jakie prawdopodobnie zapewniają. Myślę, że na lepsze efekty mogą oczekiwać właściciele mniej zdrowych włosów o średniej lub wysokiej porowatości.
Recenzje tych kosmetyków znajdziecie także u:
- Czarna Kawa pisze o masce,
- Przystanek Uroda o zestawie,
- Okiem marzycielki krótko o masce.
Znacie już tę serię? Jak się u Was spisuje?
Pozdrawiam,
Iza
Składy wyglądają następująco:
SZAMPON
Aqua, Sodium C14-C16 Olefin Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Glycol Distearate, Opuntia Ficus-Indica Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Panthenol, Palmitoyl Myristyl Serinate, Tocopherol, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cetrimonium Chloride, Di-PPG-2 Myreth-10 Adipate, Laureth-4, PEG-8, PEG-8/SMDI Copolymer, Sodium Polyacrylate, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Parfum, Lactic Acid, Citric Acid, Sodium Chloride, 2-Bromo-2-Nitropropane- 1,3-Diol, Tetradosium EDTA, Phenoxyethanol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI 19140, CI 16255.
Znajduje się tu szereg detergentów od anionowego (silnego) poprzez amfoteryczny (średnio silny) do łagodnych (niejonowe). Oprócz tego zawiera glicerynę, emolienty typu olej z opuncji figowej, maslo mango, panthenol, ceramid, witaminę E, substancje antystatyczne, kolejne emolienty i substancje filmotwórcze, liczne substancje zapachowe, konserwanty i barwniki. Znajdziemy w nim także PEGi, które odpowiadają za nawilżanie.
Skład sugeruje dość silne mycie z jednoczesnym wygładzeniem włosów. Włosy cienkie może obciążać. Do najbardziej naturalnych skład zdecydowanie nie należy.
MASKA
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Esters, Quaternium-87, Opuntia Ficus-Indica Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Betaine, Palmitoyl Myristyl Serinate, Behetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, BIS-(Isostearoyl/Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Methylchloroisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Methylisothiazolinone, PEG-8, Peg-8/SMDI Copolymer, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Parfum, Citric Acid, CI 15985, CI 16255.
W składzie maski znajdziemy emolienty, glicerynę, wosk syntetyczny, quaternium (filmformer), olej z opuncji figowej, masło mango, betainę (substancję nawilżającą), ceramid, antystatyk, alkohol izopropylowy, kondycjoner, substancje konserwoujące, zapachowe, PEGi i barwniki.
Maska jest produktem emolientowym ze sporą ilością substancji nawilżających. Wątpliwości moje budzi to przede wszystkim obecność alkoholu izporopylowego, który z jednej strony ma za zadanie ułatwić przenikanie składników w głąb włosa, ale z drugiej lubi włosy przesuszyć.
Szampon jest gęstszy od wody. Ma leciutko różowy, perłowy wygląd. Maska jest gęsta, kremowa i również leciutko różowa. Żeby jednak zobaczyć kolor obu produktów trzeba się dobrze przypatrzyć. Zapach mają taki sam - jest bardzo przyjemny. To coś jakby mango z domieszką... czegoś kwiatowego. Być może opuncji właśnie, bo ma podobny zapach. Oba produkty mają bardzo dobrą wydajność.
Działanie sprawdziłam na dwa sposoby: szampon i maska w duecie w jednym myciu oraz w towarzystwie innych kosmetyków. W rezultacie mam mieszane uczucia. Szampon i maska w duecie sprawdziły się na moich włosach niezbyt dobrze. Włosom brakowało dociążenia, nie były obciążone i były mniej błyszczące oraz gładkie niż zwykle. Wydaje mi się, że mają za dużo ceramidów. Szampon nie podrażnia skóry głowy, nie plącze włosów, nie przedłuża świeżości ani też jej nie skraca. Dobrze domywa skórę głowy i oleje. Maska nie obciąża ani nie dociąża. Włosy po niej trochę fruwają i przydałoby się większe dociążenie. Są miękkie i gładkie w dotyku, ale wizualnie mogłyby być bardziej wygładzone. Lepsze efekty obserwuję także, gdy nakładam ją po myciu na kilka minut zamiast na 15 lub więcej. Niestety zapach na moich włosach się nie utrzymuje po tych kosmetykach, czego bardzo żałuję. Ogólnie wydaje mi się, że z innymi kosmetykami dają u mnie lepsze efekty niż w duecie.
Szampon ma pojemność 200 ml i kosztuje ok. 16,90 zł. Jest też o pojemności 400 ml za ok. 23,80 zł. Za maskę o pojemności 250 ml zapłacimy ok. 16,70 zł. Maska jest również dostępna w saszetkach 20 ml w cenie ok. 2,20 zł. Kosmetyki znajdziemy w licznych drogeriach typu Superpharm, aptekach oraz sklepach internetowych, np. Biutiq. Oba kosmetyki otrzymałam do przetestowania od firmy L'Biotica za co bardzo dziękuję.
Z jednej strony jestem zadowolona z tego zestawu, ale z drugiej trochę rozczarowana. Miałam nadzieję na lepszą współpracę obu kosmetyków. Trzeba jednak brać pod uwagę stan moich włosów - nie potrzebują one takiej ilości ceramidów, jakie prawdopodobnie zapewniają. Myślę, że na lepsze efekty mogą oczekiwać właściciele mniej zdrowych włosów o średniej lub wysokiej porowatości.
Recenzje tych kosmetyków znajdziecie także u:
- Czarna Kawa pisze o masce,
- Przystanek Uroda o zestawie,
- Okiem marzycielki krótko o masce.
Znacie już tę serię? Jak się u Was spisuje?
Pozdrawiam,
Iza
Spodziewałam się czegoś lepszego, ale myślę że moje włosy byłyby zadowolone :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle. ;)
UsuńChciałam w tę serię zainwestować, ale z tego co piszesz, niestety, nie są to produkty dla mnie. Moje włosy zdecydowanie potrzebują dociążenia i bez dobrego oleistego produktu od razu zaczynają się sypać i rozdwajać.
OdpowiedzUsuńMoże akurat by u Ciebie tak zadziałały? Wiele zależy od tego jakie oleje lubią włosy. Dla moich to jednak nie do końca to.
UsuńTo moja ukochana seria Biovax. U mnie widać nawilżenie, dociążenie, włosy są ujarzmione, a zwykle lubią się puszyć. Polecam kupić saszetkę i wypróbować. Koszt niewielki, a od razu wiemy jak będzie działać na włosy.
OdpowiedzUsuńSuper, że się u Ciebie sprawdza. :) Zgadzam się z tym, że saszetki są świetnym wyborem, ale niestety ciężko jest je znaleźć stacjonarnie. :(
UsuńKusi mnie maska, ale prędzej wypróbowałabym wersję bambusową ;)
OdpowiedzUsuńZ jakiegoś konkretnego powodu?
UsuńMasz fantastyczne włosy i ponadprzeciętne. Mało która z nas ma włosy w tak dobrej kondycji. Myślę, że nie potrzebują takiej ilości ceramidów. Moje za to to tak i ta seria sprawdza się na przesuszonych, farbowanych włosach fantastycznie. Pozdrawiam Cię serdecznie, Marta.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. :) Super, że się tak dobrze u Ciebie sprawdza. :)
Usuń