Przez wakacje nazbierało mi się trochę nowości, więc warto by się nimi pochwalić. :)
Zaczęło się od odebrania kremu nawilżającego Ideal Beauty od Soraya, który otrzymałam w ramach akcji testowania Hebe. Akcja była kierowana do posiadaczek karty lojalnościowej. Krem ani nie podrażnił, ani nie zadziałał pozytywnie. Był nijaki.
Na instagramie Kosmetyki bez tajemnic wygrałam książkę "To skomplikowane. Julie".
W Lidlu znalazłam edycję limitowaną od Cien. Wybrałam dla siebie krem pod oczy z dziką różą oraz kremy do twarzy na noc i na dzień (brak na zdjęciu) również z dziką różą. Kremy do twarzy czekają na swoją kolej, a krem pod oczy niedawno zaczęłam używać i jestem z niego jak do tej pory zadowolona.
W Biedronce trafiłam przypadkiem na spray do ciała Tutti Frutti od Farmony o zapachu marakui, który podbił mój nos.
Na urodziny z rzeczy bardziej kosmetycznych trafiły do mnie książka Adiny Grigore "Szczęśliwa skóra" oraz szampon nawilżający Vianek.
Ze względu na wyjazd na kolonie musiałam poczynić pewne zakupy. W ten sposób w Hebe dorwałam spray chłodzący Beauty Formula i balsam do opalania Kolastyna, w Rossmannie żel chłodzący do stóp FussWohl, a w Mydlarni Skarby Świata Całego tonik-mgiełkę Vianek i lipowy płyn micelarny Sylveco.
W połowie lipca tuż przed moim wyjazdem przyszedł zamówiony przeze mnie Chillbox, którego opisywałam tutaj.
W czasie mojej nieobecności przeszedł wygrany na fanpage Organique zestaw składający się z miniaturek toniku, żelu do mycia oraz dyniowego kremu.
Otrzymałam do przetestowania nowości L'biotica Biovax - oleokremy Gold i Diamond oraz punktowe plasterki na wypryski. Recenzja oleokremu Diamond prawdopodobnie ukaże się za kilka dni.
Od portalu Uroda i Zdrowie dostałam do przetestowania pastę wybielającą zęby Biel i Ochrona Biała Perła. Jej recenzję znajdziecie tutaj.
Zostałam także wybrana na ambasadorkę Le Petit Marseillais, o czym pisałam tutaj.
W drugiej połowie sierpnia przyjechała do Polski koleżanka mieszkająca w Niemczech i przywiozła mi Top Coat od p2.
W aptece Damian trafiły do mnie pomadka peelingująca Sylveco i krem do stóp Vianek.
No na tyle nowości. Znacie te kosmetyki? Któryś z nich zwrócił Waszą szczególną uwagę?
Pozdrawiam,
Iza.
Wszystkie są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. :)
UsuńSporo ciekawych kosmetyków tu widzę ;) Muszę skusić się na tą serię z Lidla :D
OdpowiedzUsuńTo kosmetyki limitowane z Lidla, więc nie wiem czy jeszcze są, a szkoda. :(
UsuńMaska z Kallosa Biotin pewnie wpadnie w moje łapki przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi. :)
Usuńfajne nowości, bardzo lubię kosmetyki sylveco. gratuluję wygranej - Organique
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Sylveco również lubię. To moja ulubiona firma. :)
Usuńsuper zakupy :)
OdpowiedzUsuńRacja. :)
UsuńBardzo lubię maski z Kallosa.
OdpowiedzUsuńMasz swoją ulubioną? :)
Usuńooo, ta książka "Szczęśliwa skóra" przykuła najbardziej moją uwagę :) muszę się jej bardziej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dość ciekawa, ale też zawiera kilka niepotrzebnych informacji. Jest napisana typowo eko, co mnie osobiście czasami irytuje, bo to skrajność, a ja skrajności nie lubię.
UsuńMaska Kallos mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJest raczej z tych lżejszych masek Kallos. Szału u mnie nie robi niestety.
UsuńŻałuję, że mam kawałek do Lidla, bo bardzo jestem ciekawa tej serii kosmetyków Cien:)
OdpowiedzUsuńSą świetne. :) Niestety to edycja limitowana. :(
Usuńmoje stópki w te wakacje ratował właśnie ten krem z firmy wianek nie wiem co bym bez niego zrobiła ale i tak moją perełką został semilacowy top no wipe, błyszczy jak żaden inny !
OdpowiedzUsuńKrem do stóp Vianek u mnie też się świetnie sprawdza. :) A top coat z p2 to jedyny nabłyszczający top jaki miałam i jak na razie innego nie szukam. :)
UsuńCzytałaś już książkę? A może polecisz coś fajnego do poczytania? :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie nie widziałam nigdzie tych mgiełek od Tutti Frutti, a szkoda. Muszę się rozejrzeć, bo każdy je chwali.
Oo, kolejna książka! Gdzieś już o niej słyszałam, może napiszesz na blogu, jeśli będzie warta uwagi? Zaczęłabym na nią polować, jeśli wiedziałabym, że jest przydatna :)
I zaraz przeczytam o Chillboxie, bo jakoś przegapiłam u Ciebie ten post, a jestem bardzo ciekawa :)
Dwa razy są czytałam. Średnia. Jest wiele ciekawych informacji, ale są też takie, które uważam za głupotę. Polecanie wrażliwej cerze używanie tylko mydła naturalnego? Przecież to zaburza ph skóry i tylko pogarsza sprawę. :/ Nie lubię takiej eko skrajności. :/ Z ciekawych książek to "Sekrety urody Koreanek" - moja ulubiona. :) Niestety mało jest ciekawych książek urodowych. :(
Usuń"Ostatnia wola Sonji" to lekka i ciekawa książka. Nie spodziewałam się, że mnie wciągnie. :) Nawet moja babcia, która nie lubi czytać, była zadowolona do tego stopnia, że pytała o następną część. :)