niedziela, 2 lutego 2014

Olej ze słodkich migdałów

Chciałabym Wam przedstawić mojego przyjaciela. Oto on - olej ze słodkich migdałów!


Na początku krótko o nim.

Powstaje z nasion owoców drzewa migdałowego. Zwiera kwasy tłuszczowe nienasycone omega 9, liczne witaminy z grupy B, witaminy A, D oraz E. Sprawiają one, że jest bardzo przydatny w nawilżaniu i wygładzaniu skóry. Nie powoduje alergii, jest neutralny. Szybko się wchłania. 

Polecany do:
- każdego rodzaju skóry, szczególnie wrażliwej, suchej i dojrzałej, ale także do delikatnej skóry niemowląt,
- leczenia stanów zapalnych skóry, podrażnień, łuszczycy czy egzemy,
- włosów o każdej porowatności, ale najlepiej sprawdzi się na włosach średnio- i wysokoporowatych.

Mała uwaga: migdały, które spożywamy, to migdały gorzkie – nie należy ich mylić ze słodkimi migdałami, o których jest tu mowa.

Olej, który stosowałam, to olej firmy Porfarm. Kupiłam go w sklepie zielarsko-kosmetycznym. Można go dostać również w sklepach internetowych czy na doz.pl. Ceny różnią się między sobą. Ja za 100 ml płaciłam ok. 13-14 zł.


Skład tego akurat oleju prezentuje się następująco:

Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate.
Mamy więc olej ze słodkich migdałów oraz bonus - witaminę E w postaci estru jako konserwant.

Zapach: prawie niewyczuwalny.
Kolor: przezroczysty.
Stan skupienia w temp. pokojowej: ciekły.
Gęstość: niezbyt gęsty.

Zastosowanie
Można go stosować do olejowania włosów, masażu, do OCM (Oil Cleansing Method – metody oczyszczania olejami) jako olej bazowy oraz do kąpieli.

Na początku włosomaniactwa najczęściej nakładałam go na włosy min. raz w tygodniu. Sprawdzał się u mnie rewelacyjnie. Przede wszystkim właśnie jemu zawdzięczam to, że moje włosy ślicznie błyszczały nawet przy słabym świetle w tamtym okresie. Znacząco wpłynął też na ich kondycję, wygładził i, co ważne, nie obciążył. Łatwo się zmywa. Z czasem jednak zaczął sprawdzaj się gorzej i jest nie wystarczający dla moich włosów. Nie powinien zaszkodzi żadnemu rodzajowi porowatości, ale u jednych będzie się sprawdzał lepiej, a u innych gorzej.

Co do innych zastosowań… Stosowany jako olej bazowy w OCM spisywał się dobrze. Tak samo jak z olejowaniem twarzy czy ciała. Znacznie wygładzał i nawilżał skórę, nawet łagodził podrażnienia. Była bardzo przyjemna w dotyku. Na dłuższą metę działał niestety komedogennie. Potrzebował chwili, aby się wchłonąć całkowicie.

Pozdrawiam,
Chomik.

POST ZAKTUALIZOWANY

4 komentarze:

  1. Thank you !! I love this blog! You help me...

    OdpowiedzUsuń
  2. Również bardzo go lubię, tak samo jak bogaty w omega 9 olej z orzecha laskowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Włąśnie się szykuję do jego zakupu!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj koniecznie! Nie jest drogi, a jeżeli nie sprawdzi się na włosach to bez problemu da radę w OCM albo do masażu. Mam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi. ;)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.