piątek, 18 września 2015

Ulubione kosmetyki moich włosów

Labas!

Zdałam sobie sprawę, że jeszcze nigdy nie zaprezentowałam Wam listy moich ulubionych kosmetyków do włosów. Uzyskały one to miano już dawno, ale nie wykluczam, że się to zmieni. Co to za kosmetyki?




Olej kokosowy nieważne jakiej firmy o ile jest nierafinowany. Miałam okazję stosować olej takich firm jak Etja, Ol'Vita i Livity (De Care). Wszystkie spisywały się u mnie tak samo dobrze. Kokos świetnie wygładza moje włosy, dobrze zatrzymuje nawilżenie i zabezpiecza. Nie mam problemu z jego zmyciem. To było moje odkrycie włosomaniacze. Wyszukuję go we wszelkich maskach i odżywkach, stosuję do olejowania i często dodaję do mniej treściwych kosmetyków. Ostatnio wykończyłam cały olej i jest mi bardzo smutno, ale oczywiście szykuję się na jego zakup. :)




Szampon z jagodami acai i proteinami pereł Love2Mix to był mój ulubieniec szamponowy. Bez problemu domywał oleje, dobrze mył skórę głowy, odpowiednio się pienił, nie podrażniał, nie przesuszał i cudownie pachniał. Niestety moje serce zostało złamane, ponieważ od kilku miesięcy jest niedostępny w Polsce (można go podobno znaleźć na allegro). Z tego powodu tytuł obecnego ulubieńca przypadł szamponowi odbudowującemu pszeniczno-owsianemu z Sylveco.




Szampon Sylveco jest również łagodny. Dobrze domywa oleje, nie plącze moich włosów i nie podrażnia. Włosy po nim nie są przyklapnięte. Dla mnie jego wadą jest obecność protein, z którymi moje włosy niezbyt się lubią, ale ich obecność nie daje się im we znaki.




Mydło cedrowe świetnie sprawdza się w sytuacji, gdy czuję, że włosy potrzebują oczyszczenia, ale nie chcę ich myć silnymi detergentami. Mydło dobrze oczyszcza, ale nie przesusza włosów. Są po nim ładnie odbite u nasady. Ten kosmetyk jest niesamowicie wydajny.




Maska Biovax Naturalne Oleje, która zajęła miejsce w tym poście po pewnych niezbyt długich rozważaniach. Zawiera mój ulubiony olej kokosowy. Nabłyszcza i wygładza moje włosy. Konieczny przy pogodowym puszku.




Balsam na kwiatowym propolisie Babuszki Agafii jest w tym zestawieniu chyba jedynym produktem humektantowym. Sprawdza się do olejowania na odżywkę - po takim zestawie zawsze mam idealnie nawilżone włosy. Po myciu również dobrze nawilża, ale przy wilgotnym powietrzu lubi puszyć. Nie przesusza mimo obecności ziół (z którymi też moje włosy się nie lubią). Przeglądając ostatnio sklepy internetowe z rosyjskimi kosmetykami natrafiłam na dwa rodzaje tych balsamów. Wiele wskazuje na to, że ich skład się zmienił - dla porównania stary skład i nowy skład. Tak samo wygląda sprawa z resztą balsamów propolisowych.




Green Pharmacy Jedwab w płynie do zabezpieczania końcówek. Najlepsze serum stosowane do tej pory przeze mnie. Ma świetny skład - silikony i oleje. Nie skleja włosów, nie obciąża, dobrze wygładza.

Zdjęcie z wizaz.pl

Gliss Kur Oil Nutritive Ekspresowa Odżywka Regenerująca, czyli najlepsza mgiełka do włosów jaką miałam okazję stosować. Zawiera silikony i oleje, a nie zawiera protein. Dobrze zabezpiecza, nie obciąża i nigdy nie puszy moich włosów. 

Wymienione wyżej kosmetyki to zazwyczaj produkty dające efekty na moich włosach. Większość produktów działa raczej słabo, zdarza im się puszyć włosy, obciąża lub nie dociąża wcale. Stąd opisy ulubieńców są do siebie bardzo podobne.

Jacy są Wasi ulubieńcy?

Pozdrawiam,
Iza.

PS Przypominam o ankiecie dotyczącej mojego bloga.

23 komentarze:

  1. ja kupiłam olej kokosowy, ale jakoś nie mogę się zabrac za olejowanie włosów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie spróbuj, nawet na godzinę, jeśli nie masz czasu, efekty są nawet już po miesiącu, a doraźne od razu po użyciu :)

      Usuń
    2. Potwierdzam. Naprawdę warto spróbować. :) Nie jestem jednak pewna czy olej kokosowy to dobry wybór jak na pierwszy olej - mało włosów go lubi.

      Usuń
  2. U mnie niestety olej kokosowy się nie sprawdza ani na ciało, ani na włosy, a bardzo nad tym ubolewam, bo kocham jego zapach :)
    Cały czas zbieram się do zakupu tego mydła Babuszki Agafii, dużo dobrego o nim słyszałam :)
    Jedwabiu i Gliss Kura też używałam i podpisuję się pod twoją opinią :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na post o codziennych metamorfozach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ze kokos się u Ciebie nie sprawdza. :( Super, że nie tylko ja lubię jedwab GP i mgiełki GK. :) Mydło cedrowe i miodowe naprawdę warto spróbować.

      Usuń
  3. Moje włosy również lubią olej kokosowy i jedwab z gp :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam z tego olej kokosowy etja, gliss kur i serum do zabezpieczania koncowek z gp :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. od niedawna uzywam mydła cedrowego i poki co sprawdza sie swietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam w planach kupić ten szampon z Sylveco, bo miałam próbki, które ostatni zużyłam i wydawał się fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz poprosić w sklepie o jeszcze kilka próbek, a dopiero później go kupić. To naprawdę świetna opcja. :)

      Usuń
  7. uwielbiam glisskury, szczególnie czarnego. moje włosy za to nie lubią oleju kokosowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat z czarnym GK niezbyt się lubię ze względu na proteiny. :(

      Usuń
  8. U mnie olej kokosowy kiedyś wywoływał pogrom, ale ostatnio użyłam mleczka kokosowego i skończyło się to sukcesem :) Na pewno spróbuję wkrótce oleju, może też stanie się moim ulubieńcem :)
    Innych produktów nigdy nie miałam - raz użyłam saszetki z tym Biovaxem, ale efekt był średni, więc pełnowymiarowego opakowania nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej kokosowy i mleczko kokosowe sporo się od siebie różnią jeśli chodzi o skład. Olej to tłuszcz, a mleczko zawiera średnio 16-20% tłuszczu, więc może się sprawdzać w pielęgnacji włosów nawet jeśli nie lubią się z olejem. Chociaż nie przeczę, że Twoje włosy mogą się polubić z kokosem.
      Biovax Naturalne Oleje zawiera właśnie olej kokosowy, więc jeśli się z nim nie lubiłaś/nie lubisz to nic dziwnego, że efekt był średni.

      Usuń
  9. Mam kokosowy ale w butli i na razie nie mam z nim po drodze aby z niego pokorzstać :P jedwab z gp wydaje się dość ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parachute? Czemu masz do niego nie po drodze? Ja tak mam z np. olejem neem. Niby pod ręką, ale jednak jakoś nie umiem po niego sięgnąć... Jedwab GP jest faktycznie ciekawy. Polecam spróbować jeśli go nie miałaś. :)

      Usuń
  10. Ta mgielke Gliss Kur rowniez kiedys wielbilam :) Zdecydowanie jest najlepsza, do tego ten cudny zapach. Odkad stylizuje wlosy w fale nie uzywam jej juz, ze wzgledu na silikony, ktore rozprostowuja moj lichy skret ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety silikony tak mają. A Twój skręt wcale nie jest lichy. :)

      Usuń
  11. Oo, a jednak kilka rzeczy nam się pokrywa :D Dokładnie dwie - jedwab gp oraz kokosek - jakiś czas temu go pokochałam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.