środa, 25 maja 2016

Spray z jedwabiem chroniący kolor CeCe of Sweden

Hejsan!

Niektóre grupy kosmetyków ciężko jest mi recenzować. Produkt, który chcę Wam dzisiaj przedstawić, należy właśnie do tej najgorszej do testowania dla mnie grupy. Są to odżywki w spray'u/mgiełce bez spłukiwania. Pewnie nie zwróciliście uwagi na fakt, że do tej pory nie pojawiła się żadna recenzja tego typu produktu mimo że w mojej pielęgnacji zajmują stałe miejsce. Na pierwszy ogień idzie spray z jedwabiem chroniący kolor Color Save marki Cece of Sweden.


Odżywka mieści się w plastikowej butelce z atomizerem o pojemności 200 ml. Napisy się nie ścierają. Dozownik stawia lekki opór, a pole jakie zajmuje odżywka po jednorazowym psiknięciu jest duże. W porównaniu z odżywkami Gliss Kur ma zdecydowanie większy rozprysk na krótszej odległości.


Butelka jest z kolei zamieszczona w kartonowym pudełku, a którym znajdują się takie informacje jak opis producenta (w różnych językach), sposób użycia, opis składników aktywnych i etapów pielęgnacji zaproponowanej przez producenta, a także skład i symbol PAO informujący, iż mamy na zużycie go 12 miesięcy od otwarcia.
Producent pisze o spray'u:
"Odżywczo-ochronny spray Cece CARE Color Save Spray do modelowania włosów farbowanych z jedwabiem. Dzięki odżywczym składnikom, włosy są nawilżone i zabezpieczone przed uszkodzeniami termicznymi oraz płowieniem koloru. Ułatwia modelowanie, sprawia, że włosy są miękkie i jedwabiste. Wygładza włosy, nadając im blask. Polecany szczególnie do modelowania przy użyciu narzędzi termicznych.
Sposób użycia: Spryskać wilgotne włosy z odległości 20 cm."


Skład wygląda tak:


Spray zawiera alkohol, środek utrwalający/filmformer, hydrolizowaną keratynę, substancję antystatyczną, silikony (zmywalny łagodnymi detergentami i lotny), panthenol, hydrolizowany jedwab, biotynę (witamina B7), kwas pantotenowy (witamina B5), inozytol (witamina B8), emulgator/emolient, witaminę E, witaminę A, quaternium (filmformer), kwas cytrynowy (regulator pH), uwodorniony olej rycynowy, kompozycję zapachową, filtr chemiczny, emolient, humektant, emolient i dwie substancje konserwujące.
Kosmetyk jest produktem, który określiłaby jako lekko silikonowy. Jego działanie ochronne nie będzie bardzo duże - jako termoochrona zdecydowanie się nie nadaje. Dodatkowo zawiera alkohol, który z jednej strony ułatwia przenikanie dużej ilości witamin, ale z drugiej może włosy przesuszyć. Obecność filtru UV jest teoretycznie dobra, ale w praktyce raczej będzie niewystarczająca. Zawiera kilka substancji potencjalnie drażniących i szkodliwych między innymi wysuszający i drażniący alkohol, PVP/VA Copolymer podrażniający układ oddechowy czy konserwanty.

Spray jest cieczą i pachnie dla mnie jak zepsute (fermentujące?) owoce cytrusowe. Zdecydowanie wyczuwam alkohol. Wydajność jest podobna do większości odżywek w spray'y, czyli dobra.

Produkt stosowałam po każdym myciu na długość włosów. Przez długi czas nie zdarzyło się żeby mnie przesuszył. Niedawno jednak zmieniłam trochę swoją pielęgnację i zrezygnowałam z nakładania odżywki do spłukiwania po myciu, a bogatsze produkty nakładałam przed. Wtedy też spray zaczął przesuszać mi włosy. Odstawały bardziej na długości i stały się trochę bardziej szorstkie w dotyku. Nie modeluję zazwyczaj włosów, ale odżywka rzeczywiście ułatwiała układanie ich. Ciężko jest mi określić jak z "ochroną koloru", ponieważ nie mam z tym żadnego problemu - henna jak trzymała, tak trzyma mi dalej. Jak widać obietnice producenta sprawdziły się u mnie tylko w małym stopniu. Na pewno kosmetyk nie nawilżał i nie wygładzał. Do ochrony przed temperaturą raczej się nie nadaje, więc tego nie ośmieliłam się nawet sprawdzić. Jednak pomagał przy układaniu włosów.

Kosmetyk kosztuje ok. 16 zł za 200 ml. Można go kupić przede wszystkim w sklepach i drogeriach z kosmetykami profesjonalnymi do włosów. Mój egzemplarz otrzymałam od sklepu Expert Kosmetyki za co dziękuję.

Mam mieszane uczucia co do tego spray'u. Myślę, że powinien sprawdzić się na zdrowych włosach, które są systematycznie pielęgnowane. Niestety przypuszczam, że włosy zniszczone (a takie najczęściej są włosy farbowane, którym dedykowany jest ten kosmetyk) będzie przesuszać. Na pewno nie nadaje się do termoochrony, ale do układania będzie odpowiedni.

Niestety nie udało mi się znaleźć żadnej polskiej recenzji tego kosmetyku. :(

Znacie ten spray Cece of Sweden? Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do ochrony włosów?

Pozdrawiam,
Iza

14 komentarzy:

  1. Miałam szampon i odżywkę z tej firmy i ani to ani to mi się nie sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się nie sprawdziły. Masz jakiś pomysł dlaczego?

      Usuń
  2. Moje włosy ostatnio gardzą jedwabiem.. Ale odżywka w sprayu b/s jest również moim must have ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałaś Gliss Kur Oil Nutritive? Nie ma żadnych protein, ale za to sporo olei. Mój ulubieniec. :)

      Usuń
  3. Ja sięgam po odżywkę w sytuacjach kiedy nie moge rozczesac włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze względu na alkohol u mnie odpada :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ten kosmetyk może sprawdzić nie tylko przy ochronie koloru, ale przede wszystkim, ze względu na obecność filtra UV, jako zabezpieczenie przed słońcem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że tego filtra może być zbyt mało żeby rzeczywiście chronił. :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa jak się sprawdzają inne kosmetyki tej marki. :)

      Usuń
  7. Kompletnie nie znam i nie jestem pewna czy by się spodobał moim włosom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Przypuszczam, że mało które włosy mogłoby być zadowolone. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.