niedziela, 25 października 2015

Maska nawilżająca Ecolab

Halo!

Jak Wasz nastrój dzisiaj? Wczoraj zaczęłam studia podyplomowe i dziś miałam drugie zajęcia. Jestem podekscytowana mimo że nie do końca zgadzam się z tym, czego się uczę. Jestem na przygotowaniu pedagogicznym, a do pedagogiki zawsze podchodziłam dość... sceptycznie można by rzec. Ale jak (wewnętrzny) mus to mus. :) Tego pięknego wyborowego wieczora na pocieszenie tym, którym nie podoba się wygrana PiS oraz w ramach gratulacji tym, którzy z tego powodu świętują, przychodzę z recenzją maski nawilżającej Ecolab.


Maska mieści się w plastikowym okrągłym opakowaniu ze szczelnym odkręcanym wieczkiem, a ono w kartonowym pudełeczku zawiniętym w pasek kartoniku z informacjami.




Na zewnętrznym kartoniku znajdziemy takie informacje jak skład, informacje o producenta/dystrybutora i znaczek PAO informujący, że kosmetyk należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Jeśli chodzi o informację naklejoną przez dystrybutora to zawiera ona błąd - w składzie kosmetyku nie znajdziemy hibiskusa, oleju z ogórecznika i oleju makadamia. Niezgodność opisu i składu była również na niektórych stronach internetowych m.in. dystrybutora. Z tego powodu po zauważeniu tego (czyli w czerwcu, gdy dostałam tę maskę) skontaktowałam się z Bioarp (dystrybutorem). Odpowiedź otrzymałam następnego dnia, iż faktycznie wkradł się przypadkowy błąd i jeszcze tego samego dnia zostały wprowadzone zmiany na stronie internetowej. Z tego co wiem obecnie maska posiada na opakowaniu prawidłowy opis. :)

Skład wygląda następująco:


Mamy tu hydrolat z brzoskwini, olej z pestek brzoskwini, olej ze słodkich migdałów, masło shea, olej sezamowy, olej arganowy, ekstrakt z imbiru, mleczko pszczele, glicerynę oraz emulgatory, substancje zapachowe i konserwanty. Skład jest więc emolientowy z dodatkiem humektantów.


Maska jest bardzo gęsta, a przez to niesamowicie wydajna. Jest beżowa i pachnie trochę brzoskwiniowo (?). W każdym razie słodko-kwiatowo. Zapach jest urzekający. :)

Kosmetyk należy nakładać na 2-5 minut po myciu i dokładnie spłukać. Jednak skład bardzo zachęca do dłuższego trzymania maski zarówno przed, jak i po myciu. Najczęściej nakładałam ją na 30 min.

Efekt był bardzo różny. Czasami puch, a czasami nie. Winowajcą jest prawdopodobnie olej sezamowy, z którym moje włosy nie do końca się lubią. Brak spuszenia to zapewne zasługa użycia gdzieś przy okazji oleju kokosowego. Niezależnie od tego czy puszek był, czy nie, włosy po użyciu tej maski były całkiem gładkie w dotyku i błyszczące. Wizualnie za to brakowało im wygładzenia. Nie obciążała mnie i nie robiła przyklapu. Maska ma w nazwie słowo "nawilżająca" - pod tym względem działała u mnie zgodnie ze składem, czyli sama w sobie nawilżała tylko trochę - dla mnie wystarczająco, ale za słabo na miano maski nawilżającej.

Żeby Wam zaprezentować działanie tej maski przed myciem wymieszałam ją z olejem kokosowym, po 30 min umyłam szamponem Biolaven i nałożyłam na kolejne 30 min maskę solo:



Maska jest dostępna w wielu sklepach stacjonarnych i internetowych z kosmetykami rosyjskimi posiadającymi w swoim asortymencie Ecolab. 250 ml kosztuje ok. 25 zł. Jeśli jesteście z Krakowa to warto wiedzieć, że 28 listopada w Drogerii Pigment (Jaśmin) na ul. Długiej maska będzie w cenie 16,99 zł.

Moje włosy nie przepadają za olejem sezamowym, ale mimo to maska spisywała się całkiem nieźle. Najlepiej sprawdzi się więc na włosach lubiących oleje z przewagą kwasu oleinowego (omega 9), czyli praktycznie na większości włosów.

Znacie maski Ecolab?

Pozdrawiam,
Iza.

PS Jutro powinno pojawić się podsumowanie akcji ZPALECIONE i kolejny warkocz do zaplatania. 

16 komentarzy:

  1. Przymierzam się do jej zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się u Ciebie dobrze sprawdzi. :)

      Usuń
  2. Oooo, wygląda super! Pięknie błyszczą Ci włosy na lewym zdjęciu :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Skład zachęcający więc kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. slyszałam o niej ale nie mialam okazji wyprobowac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podcinałaś ostatnip włosy? Końce pięknie wyglądają, a nie pamiętam czy o tym czytałam.
    Ostatnio widziałam kosmetyki Ecolab w Carrefourze, nawet kupiłam tam jeden z ich szamponów, ciekawe czy ta maska też tam jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy ostatni raz miały kontakt z nożyczkami w grudniu zeszłego roku, kiedy to oddałam włosy. Od tamtej pory nie były obcinane czy podcinane. :)
      W Carrefourze niestety nie bywam, ale ktoś ostatnio o tym wspominał. A nóż maska też się znajdzie. :)

      Usuń
  6. Ktos mi pisał o niej ostatnio ze dostępna jest w Carrefourze :-) chcialam ja kupic ale nie znalazlam :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Mysle, ze moglaby mi podpasowac ;) Powodzenia na studiach Kochana :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że mogłabyś być z niej zadowolona. Dziękuję. :)

      Usuń
  8. Życzę Ci, żeby studia dały Ci dużo satysfakcji - będzie super :):)
    Maseczkę mam, ładnie spisuje mi się, odkąd stylizuję włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu. :) Super, że się u Ciebie sprawdza. Jeśli dobrze mi się wydaje to u Ciebie chyba lepiej nawilża włosy niż u mnie.

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.