W ciągu ostatnich dni w moim życiu działo się wiele: śmierć i pogrzeb dziadka, rozpoczęcie nowej pracy, rozpoczęcie praktyk, prowadzenie zajęć dla dzieci w szkole podstawowej, zajęcia na uczelni... Dziś więc odpoczywam i nadrabiam blogowo. Jak do tej pory moją ulubioną serią kosmetyków Biovax są Naturalne Oleje. Mogliście poczytać już o masce i szamponie tej wersji. Przyszła zatem pora na przedstawienie kolejnego członka tej rodziny - odżywki BB Beauty Benefit.
Opakowanie to miękka tubka. Napisy się nie ścierają. Resztki kosmetyku ciężko jest z niej wydostać, dlatego trzeba ją rozciąć. Zamknięcie jest szczelne, ale bez problemu można je otworzyć. Dozownik jest wygodny i niewielki.
Na tubce znajdują się obietnice producenta, sposób użycia oraz skład. Producent tak pisze o odżywce:
"Biovax Odżywka Pielęgnacyjna BB Beauty Benefit z serii Naturalne Oleje: Argan, Makadamia, Kokos dzięki zawartości trzech drogocennych, egzotycznych olejów już po upływie 60 sekund zapewnia efekt BB- 7 korzyści dla Twoich włosów.
1. Wygładzenie na całej długości.
2. Termoochrona podczas stylizacji.
3. Głębokie nawilżenie.
4. Ułatwienie rozczesywania.
5. Piękny połysk.
6. Ograniczenie elektryzowania się.
7. Podatność na układanie.
Trzy naturalne oleje obfitujące w cenne substancje odżywcze, gruntownie rewitalizują włosy bez ich obciążenia gwarantując uzyskanie optymalnego efektu BB Beauty Benefit.
Olej Arganowy dzięki wyjątkowo wysokiej zawartości witaminy E (min. 550mg/l), chroni włosy przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników oraz promieniowaniem UV. Hamuje procesy starzenia. Dodaje włosom blasku, sprężystości, efektownie wygładza ich powierzchnię. Olej arganowy jest produktem w 100% organicznym.
Olej Makadamia stanowi bogate źródło rzadko występującego w przyrodzie kwasu palmitooleinowego. Doskonale nawilża i wzmacnia włosy. Wyjątkowo skuteczny w pielęgnacji włosów kruchych i osłabionych.
Olej Kokosowy wnika do głębokich warstw włókna włosa, gdzie aktywnie hamuje utratę jego składników budulcowych. Wzmacnia strukturę włosów, zapobiegając ich łamliwości. Zapewnia silny i długotrwały efekt nawilżenia.
Sposób użycia: Delikatnie wmasuj odżywkę w wilgotne, odsączone z nadmiaru wody włosy, omijając ich nasadę. Pozostaw na 60 sekund, następnie dokładnie spłucz. Stosuj po każdym myciu włosów."
Skład wygląda następująco:
Mamy tu glicerynę (substancję nawilżającą), emolienty, olej rycynowy, antystatyk, sorbitol (substancja nawilżająca), quaternium (filmformer), olej arganowy, olej makadamia, olej kokosowy, konserwanty, substancje zapachowe, regulator pH i barwnik. Skład jest emolientowy z dodatkiem humektantów. Powinien dobrze wygładzać włosy.
Odżywka jest dość gęsta i wydajna. Ma beżowy kolor. Zapach jest taki jak maski i szamponu, czyli słodkawy.
Nakładałam ją zawsze na długość włosów z pominięciem skóry głowy na 2-10 minut i efekt zawsze był podobny. Nie obciążała, ale jednocześnie nie dociążała. Włosy nie fruwały. Nie były też wystarczająco wizualnie wygładzone - zapewne przez olej rycynowy. W dotyku włosy były miękkie i gładkie. Nie mam jakiegoś wielkiego problemu z elektryzowaniem się włosów, ale w sezonie szalikowym od czasu do czasu zdarzało się, że moje włosy się elektryzowały. Ta odżywka radziła sobie wtedy z tym problemem. Obietnica producenta o nawilżeniu włosów wydaje mi się trochę na wyrost - odżywka za mało nawilżała prawdopodobnie ze względu na zbyt małą ilość humektantów i obecność oleju rycynowego, który jednak lubi czasami przesuszyć włosy. Biorąc pod uwagę 7 efektów obiecanych przez producenta mogę przyznać, że wynik jest całkiem niezły - 4 się sprawdziły, 2 się nie sprawdziły, a 1 jest mi nieznany (nie stylizuję włosów, więc nie jestem w stanie ocenić jego ochronę przez wysoką temperaturą, aczkolwiek nie spodziewałabym się tutaj cudów ze względu na ilość gliceryny).
Za 200 ml odżywki musimy zapłacić ok. 15-16 zł. Często można spotkać je na promocji. Można ją kupić w sklepach internetowych, np. w Biutiq oraz w licznych sklepach, drogeriach i aptekach stacjonarnych, np. w Hebe. Odżywka trafiła do mnie jako wygrana na fanpage Hebe oraz na fanpage BiovaxMED.
Z odżywki jestem całkiem zadowolona, ale szału to ona nie robiła na moich włosach (chociaż to nic dziwnego - mało który kosmetyk to robi...). Myślę, że bardziej zadowolone byłyby z niej posiadaczki włosów, które nie mają problemu z olejem rycynowym. Włosy, które nie lubią gliceryny, oleju kokosowego, arganowego czy makadamia mogą się zawieść.
Inne opinie o tej odżywce znajdziecie na blogach:
- Kasia na fali
- Paula Es
Znacie odżywki BB Biovax? Jak się u Was sprawdziły?
Pozdrawiam,
Iza
Nigdy nie używałam tych odżywek, ale kusiły mnie nazwą, myślę o spróbowaniu tej z bambusem :D.
OdpowiedzUsuńNazwa rzeczywiście zachęcająca. :)
UsuńMoje włosy nie lubią się z olejem rycynowym :D Więc to nie dla mnie. Ale czaje się na zieloną serię :D
OdpowiedzUsuńMoże akurat ten bambus poradzi sobie z olejem rycynowym? :)
UsuńU mnie solo olej rycynowy robi pogrom na głowie, ale w przypadku tych produktów nic się nie działo złego i bardzo dobrze mi służy ta seria Biovax.
UsuńWiki, super, że Biovax się u Ciebie sprawdza mimo oleju rycynowego. :)
UsuńPróbowałam wersję z bambusem, bo miała ciekawy skład. To, co robiła z moimi włosami to koszmar! Włosy sterczały na wszystkie strony :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła. :( Może z bambusem się nie lubisz? Albo olejem rycynowym?
UsuńNie miałam jeszcze żadnej odżywki Biovax, dotąd wypróbowałam jedynie ich maski...Muszę kiedyś skusić się na odżywki :)
OdpowiedzUsuńMaski i odżywki sporo się od siebie różnią, ale myślę, że warto spróbować. :)
Usuńwspółczuję śmierci dziadka. Czas leczy rany
OdpowiedzUsuńDziękuje, Żaneto.
Usuń