niedziela, 1 maja 2016

Kwietniowe nowości

Annyeong!

Wpis z moimi wiosennymi nowościami urodowymi miał obejmować kwiecień i maj, ale że już w kwietniu trochę się tego zebrało to postanowiłam je podzielić żeby post nie był bardzo długi. 

Zaczęło się od tego, że w marcu wygrałam książkę Charlotte Cho "Sekrety urody Koreanek" na blogu Spinki i Szpilki. Cieszyłam się jak dziecko, a książkę pochłonęłam naprawdę szybko mimo braku czasu. Bardzo polecam nawet zaawansowanym w pielęgnacji twarzy, ale przede wszystkim początkującym. Pielęgnacja koreańska zawiera wiele ważnych punktów, o których powinniśmy pamiętać, a często zapominamy.


Z początkiem miesiąca popełniłam trochę zakupów. Pierwszy z nich w sklepie Triny. Trafiły do mnie:
- olej awokado - stwierdziłam, że kosmetyki do włosów z nim dają u mnie ciekawy efekt, więc pora go wypróbować do olejowania,
- biała glinka anapska z jonami srebra - wymieszałam ją z papainą i bromelainą tworząc peeling enzymatyczny,
- szampon do włosów Vianek - kusił i kusił aż skusił, a w rezultacie bardzo się cieszę, że go kupiłam, ponieważ spisuje się świetnie (czyżby nowy ulubieniec?),
- krem do cery wrażliwej Natura Siberica - zdradziłam niezawodny krem brzozowy Sylveco dużo ryzykując, ale opłaciło się to, krem NS mnie nie podrażnia, a na wiosenno-letnią pogodę spisuje się lepiej niż krem brzozowy, chociaż przyznaję, że do Sylveco wrócę na jesień,
- olej lniany Etja - mieszam go z emulgatorem SLP i używam do demakijażu twarzy,
- henna kasztanowo-miedziana Khadi - lada chwila czeka mnie kolejne hennowanie.
Dodatkowo Triny dorzuciło próbkę i krówkę.


Zakupy na Zrób Sobie Krem zaowocowały świetną zabawą. W zasadzie to zamówienia były dwa. Pierwsze widoczne poniżej i drugie, w którym znajdowały się półprodukty dla koleżanki, a dla mnie tylko jeden półprodukt. Kupiłam:
- glukozyd laurylowy dwa razy - to podstawowy detergent mojego myjadła do skóry i włosów,
- alantoina - jako nawilżający i łagodzący środek myjadła, 
- butelka na myjadło,
- FEOG - konserwant do myjadła,
- gliceryna roślinna - humektant do myjadła i pod olej,
- kwas hialuronowy 1% - nawilżacz do wklepywania w skórę pod olej wieczorem,
- guma ksnatanowa - zagęszczacz do myjadła,
- kwas cytrynowy - reguluje pH myjadła,
- mieszadełko - żeby dobrze połączyć składniki myjadła.
Glinka zielona to bonus od sklepu.


Moja mama robiła zakupy w sklepie Yves Rocher, a że prezentem był szampon to kosmetyk trafił do mnie. Oprócz tego kupiła sobie podkład, który z jakiegoś powodu jej nie odpowiada, więc też trafił w moje łapki. Kolor niezbyt dobrany do mojego koloru, ale daje radę jako pomocnik. :)


Moja koleżanka Karolina wygrała dwa bilety na Lejdis Night w Cinema City na film "Moje wielkie greckie wesele 2" i zabrała mnie ze sobą. W reklamówce od sponsorów tradycyjnie znajdowały się pyszności i kosmetyki. Tym razem z tej drugiej grupy trafiła się pianka do golenia Venus i próbka masła od Honey Therapy. Jednym ze sponsorów pysznościowych było Soti Natural i miałam szczęście wygrać bon na ich herbatę Gyokuro (na zdjęciu brak). :)


Sklep Kalina organizował blogerską paczkę, w ramach której do blogerek wysłał pakiet próbek. Składał się on z próbek:
- szamponu jajecznego Fitokosmetik,
- szamponu gorczycowego Fitokosmetik, który już miałam okazję wcześniej poznać i byłam nim zachwycona,
- szamponu łopianowego Fitokosmetik,
- szamponu do włosów suchych shea - jojoba - aloes Cosmo Naturel,
- żelu pod prysznic o zapachu jagodowym Fitokosmetik, który pachniał obłędnie,
- żelu pod prysznic śmietankowy Fitokosmetik, 
- żelu pod prysznic rokitnikowego Fitokosmetik,
- odżywki do włosów shea - cytryna - szałwia Cosmo Naturel.


Miałam szczęście zostać wylosowana przez fanpage Skin79 i otrzymałam nagrodę-niespodziankę, którą były kremy BB Orange, Pink i Gold, a także próbka pianki oczyszczającej O2. Kremy BB sprawiły mi jednocześnie wielką radość i wielki smutek. Stosowanie ich jest fantastyczne - bez problemu rozprowadzają się na skórze, nie tworzą smug i ładnie się stapiają, ale... wersja Orange najbardziej odpowiadająca mojemu odcieniowi skóry okazała się za ciemna. Taki smuteczek, lecz przyzwyczaiłam się, bo jak do tej pory niemal wszystkie próbowane przeze mnie podkłady (za wyjątkiem Annabelle Minerals, które mają inną wadę) były za ciemne. :(


Tak nieurodowo... Jako że mój kominek do wosków jakiś czas temu zakończył swój żywot z kuli mojego brata, a potrzeba wąchania różnych zapachów wciąż jest silna, zakupiłam w Pachnącej Wannie dwa daylighty od Kringle Candle: nieznany mi Drewdrops oraz lubiany przeze mnie Wild Poppies. Drewdrops okazał się zapachem słabym i nijakim. Wild Poppies w formie wosku należał do moich ulubieńców, a daylight niestety jest mało wyczuwalny. :(


W sklepie Expert-Kosmetyki pod koniec miesiąca poprawiłam sobie humor kupując małego Kallosa Multivitamin, który jak do tej pory zapowiada się świetnie. Czuć obecność oleju awokado. :D

Nienawidzę robić zdjęć opakowaniom Kallosów...

Przyznaję się również do popełnienia zakupów w sklepie Ladymakeup. Dzięki temu stałam się dumną posiadaczką dwóch pędzli  Hakuro - do podkładu H50s i do cieni H69, puszku z mikrofibry z Golden Rose, który jednak mnie zawiódł oraz żelu do stylizacji brwi Catrice, co skradł moje serce (chociaż mógłby być mocniejszy).


Tak się prezentują moje zakupy i wygrane z kwietnia związane z urodą. Wpadło Wam coś w oko? Znacie, któryś z nich?

Pozdrawiam,
Iza

12 komentarzy:

  1. Czytałam Sekrety Urody Koreanek i również pochłonęłam ją jednym tchem :) Jest świetna!
    Będę czekała na recenzję szamponu Vianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dowiedziałaś się z niej czegoś nowego odnośnie pielęgnacji? :)
      Recenzja pewnie pod koniec maja się ukaże. :)

      Usuń
    2. Nic nowego, ale fajnie jest opisana i może wiele wnieść dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z pielęgnacją :) Jak chcesz, to Ci pożyczę ;)

      Uzupełniłam post z kremami z filtrem o kilka pozycji kosmetyków z filtrami SPF 50 ;))) Także zapraszam :D

      Usuń
    3. Dziękuję, czekam aż mi znajomi ją zwrócą. :) Aktualnie czytam "Szczęśliwą skórę" Grigore Adiny, bo dorwałam ją w bibliotece. Miałaś okazję czytać? Trochę mam wrażenie, że maniakalnie podchodzi do pielęgnacji, ale książka zawiera wiele przydatnych informacji też głównie dla zaczynających przygodę z pielęgnacją. :)

      Usuń
  2. Zamówiłam tą książkę Sekrety Urody Koreanek, mam nadzieję że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak do tej pory spotyka się z samymi zachwytami niezależnie od poziomu wiedzy na temat pielęgnacji skóry, więc mam nadzieję, że Tobie również się spodoba. :)

      Usuń
  3. Te szampony z Kaliny bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorczycowy wiem, że jest świetny. Zobaczę jak reszta. :)

      Usuń
  4. Zakupiłam niedawno krem z BB Pink i jest świetny!
    Chętnie wypróbuje tego Kallosa Multivitamin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zupełnie kolorystycznie do cery nie pasuje. :(

      Usuń
  5. Super nowości ;) Mnie ciekawi ta książka i zazdroszczę otrzymania kremów BB, sama mam ochotę na wersję pomarańczową :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest świetna i bardzo ją polecam. :) Kremy BB też, ale dla osób z trochę ciemniejszą cerą niż ja. :(

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.