Cześć!
W
tym poście chciałabym Wam przybliżyć co robię żeby zwiększyć porost włosów i jakie
efekty już zdążyłam zaobserwować. Wpis podsumowujący pojawi się 1-go albo 3-go
lipca – jeszcze dokładnie nie wiem jak mi to wyjdzie. Jako wstęp chciałam Was poinformować, że
dołączyłam do akcji u Amaudie „Zdrowy Posiłek”. Banerek wygląda tak:
Jak w niego klikniecie to przeniesie Was do Amaudie. Znajdziecie
go też na pasku bocznym mojego bloga. Sama akcja polega na tym, żeby zjeść co
najmniej jeden zdrowy posiłek dziennie, najlepiej żeby to było śniadanie.
posiłek ten powinien składać się z białka, owoców i warzyw. Akcja ma trwał dwa
tygodnie. U mnie jednak ten czas wynosić będzie miesiąc, ponieważ w ramach
mojego „przyspieszenia” staram się działać zarówno od zewnątrz, jak i od wewnątrz.
Zaczęłam
1 czerwca z wyjściową długością 51,5 cm. Codziennie rano przed śniadaniem piję łyżeczkę oleju
lnianego, który jest naprawdę ohydny w smaku. Próbowałam go wymieszać z
twarogiem i jeść kanapki z nim i warzywami, ale gorycz oleju przebijała
wszystko (mimo iż nie dałam go dużo) i zrezygnowałam z tego pomysłu.
Miałam
sobie odpuścić w czerwcu picie skrzypokrzywy, ale mój organizm zaczął szwankować,
więc już drugiego dnia powrócił do mojej diety. Niestety było już za
późno na podniesienie odporności i dopadło mnie choróbsko, które ciągle jeszcze
trwa. Zaparzam go zawsze rano. Po wizycie u lekarza skorzystałam z konieczności zakupów w aptece i włączyłam
do suplementacji witaminę B complex. Łykam ją wieczorem.
Częścią
mojego działania od wewnątrz stało się niewielkie zreorganizowanie diety.
Korzystając z sezonu na owoce i warzywa staram się je jeść jak najczęściej. Pojawiają
się prawie zawsze jako część śniadań. Niemal codziennie piję świeży koktajl z
owoców i ziół.
Koktajl z nektarynek, banana i mięty. |
Koktajl z truskawek. |
Koktajl z pietruszki, cytryny i miodu - bardzo dobry w stanach przedprzeziębieniowych. |
Nie
zaniechałam przy tym pielęgnacji typowo zewnętrznej. Codziennie wcieram Jantar,
który na szczęście nie podrażnił mi do tej pory skóry głowy. Włosy zabezpieczam
tak jak zawsze, czyli na długość mgiełka, na końcówki serum. Oba z silikonami. Dwa
razy w tygodniu (dla przypomnienia - myję 3 razy w tygodniu) na skórę głowy nakładam domową maskę drożdżową na minimum 30
min. Maska zawsze składa się z 1/3 kostki drożdży, 2-3 łyżeczek oleju
musztardowego (który podobno też działa na porost), 1 łyżeczki oleju rycynowego, 0,5-1 łyżki płynnego miodu (ma zadanie nawilżyć) oraz
gęstej maski lub odżywki. Ten ostatni składnik jest bardzo ważny z tego
względu, że ma on zagęścić mieszankę. Oleje, drożdże i miód wymieszane są dość
rzadkie i nałożone na głowę będą nam najprawdopodobniej spływać. Maska dorzuci
nam kilka składników aktywnych, a oprócz tego utrzyma całość „w ryzach”. Nie
będziemy musieli się martwić o to, że coś nam będzie spływać po karku czy
czole. Najlepsze do tego są maski Kallos (używałam do maski drożdżowej Latte i
Color) lub Biovax (używałam do włosów przetłuszczających się). Sprawdzi się każda maska, która jest bardzo gęsta. Dla porównania trzeba użyć bardzo dużo maski Alterra żeby maska drożdżowa była odpowiednio zagęszczona.
10-go
dnia mojej walki o przyrost z ciekawości chwyciłam za metr krawiecki, którego
używam do mierzenia długości włosów. W ciągu tych dni przybyło mi 0,5 cm. Nie
wiem czy się cieszyć, czy płakać. Był to dopiero początek, więc liczę, że na
początku lipca będę zaskoczona. Co innego zauważyłam w tak krótkim czasie?
Pojawiło się mnóstwo babyhair i wyraźnie zmniejszyło się wypadanie włosów. Paznokcie rosną szybciej i są dużo mocniejsze.
Poprawił mi się także stan cery. Od dawna (mea culpa) nie stosowałam OCM i moja
skóra przez połowę maja była z tego powodu napięta, szorstka i przesuszona, a
teraz mimo, iż do niej wciąż nie wróciłam (mea, mea culpa) to obecnie jest
całkiem dobrze nawilżona i jest taka „do miziania”.
Ciekawe
jak będzie dalej i jakie efekty uda mi się osiągnąć. Trzymajcie za mnie kciuki.
;)
Pozdrawiam,
Iza.
Bardzo mi miło, że napisałaś o tym na swoim blogu :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńAkcja jest tego warta. :) Dzięki. :)
UsuńBardzo ambitne plany :) Z pewnoscia jeszcze przyrost podskoczy :)! Ja juz zakupilam ponownie olej lniany do picia i ciagle rano o nim zapominam ;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak widzę Twoją maskę drożdżową myślę automatycznie o masie na ciasteczka i juz czuję ich zapach ;-) Może przez maskę drożdżową Agafii.
OdpowiedzUsuńNie potrzebuję akcji, żeby się dobrze odżywiać, ale akcja godna naśladowania, jeśli ktoś ma problemy z motywacją lub samozaparciem! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że nie jest Ci potrzebna. Nie mam problemów z motywacją, ale z rodziną, która odmawia współpracy w zmianie menu, więc muszę się w pewnym stopniu do nich dostosować. :/
Usuń