Witajcie!
Na wstępie zaznaczam: dziś nie-włosowo!
Będąc
w szkole podstawowej zbierałam karteczki do segregatorów. W gimnazjum przyszła
faza na „zbieranie” moich pamiętników (ach, ta grafomania!). Liceum minęło mi
na powiększaniu kolekcji kolczyków, zaś przez pierwsze 3 lata studiów skupiłam
się na lakierach do paznokci. Od rozpoczęcia studiów aż po dziś dzień (już
czwarty rok mija…) również zbieram kolejne tomiki mangi. Oprócz tego wraz z
włosomaniactwem w szafce pojawia się coraz więcej kosmetyków do włosów, a w
kosmetyczce... No właśnie.. Chciałam Wam pokazać moją drugą miłość - balsamy do
ust.
Swego czasu wychodziłam z założenia, że kosmetyków do pielęgnacji ust nigdy
za wiele! W ten sposób moja kolekcja bardzo się rozszerzyła, a dzisiaj zostało
ich (na szczęście?) zaledwie kilka. Obecnie ograniczam zakupy włosowe i „ustowe”.
O dziwo całkiem nieźle mi idzie. :)
Bonne Bell, Lips Smacker, Coca-cola Cherry
Ricinus
Communis Seed Oil, Cetyl Acetate, Beeswax, Euphorbia Cerifera Wax,
Flavour/Aroma, Polybutene, Sesamum Indicum Seed Oil, Propylene Glycol,
Ozokerite, Copernicia Cerifera Wax,
Acetylated Lanolin Alcohol, Parafinum Liquidum, Hydrogenated Soy Glicerides,
Parafin, Triticum Vulgare Germ Oil, Stearic Acid, Propyl Gallate, Citric Acid,
Limonene, Cinnamyl Alcohol, Methyl 2-Octynoate, Benzyl Benzoate, Linalool,
Citronellol, Geraniol, Coumarin, Cinnamal, Citral, Eugenol, Isoeugenol,
Neotame, Sodium Chloride
Można go kupić w większości
drogerii za około 10 zł.
Dostępne są również inne smaki.
Pojemność: 4g.
Zapach trochę jak Cola Cherry, ale
bardziej chemiczny. Kolor czerwony, ale nie barwi ust. Ledwo wyczuwalny smak?
Delikatnie natłuszcza, ale nie
pozostawia tłustej warstwy. Nosi się go bardzo przyjemnie.
Moja ocena: 4 ze względu na zapach.
Bonnie Bell, Lips Smacker, Fanta
Strawberry
Nie wiem jak wygląda sprawa ze
składem, ale nie będzie się znacząco różnic od Coca-Coli Cherry.
Dostępność i cena jak wyżej.
Pojemność: 4g.
Zapach podobny do Fanty Strawberry.
Kolor jasnoczerwony, nie barwi ust. Smak jest jakiś taki dziwny.
Jest wyczuwalny na ustach.
Moja ocena: 3.
ChapStick, Limited Edition Cupcake, Cake Batter
Petrolatum, Paraffin, Mineral Oil,
Octyldodecanol, Bis-diglyceryl Polyacyladipate-2, Medium-chain Triglycerides,
Arachidyl Propionate, Phenyl Trimethicone, Beeswax, Copernicia Cerifera
(Carnauba) Wax, Isopropyl Myristate, Flavor, Ethylhexyl Palmitate, Benzyl
Benzoate, Cetyl Alcohol, Triacetin, Titanium Dioxide, Methylparaben, Saccharin,
Alumina, Propylparaben, Polyhydroxystearic Acid, Silica.
W
Polsce niedostępne. Można ją kupić np. na Amazon na ok. 2 $.
Pojemność:
4g.
Zapach
słodkawy, ale śliczny.
Pozostawia
wyczuwalną warstwę na ustach. Nie odżywia, ale całkiem fajnie chroni podczas
mrozu i wiatru.
Moja
ocena: 4.
Rossmann, Alterra, Kamille Lippepflege
Ricinus Communis Seed Oil, Cocos
Nucifera Oil, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Candelilla Cera,
Palmitic Acid, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii, Olea Europaea Fruit Oil*,
Tocopheryl Acetate, Aroma, Helianthus Annuus Seed Oil, Chamomilla Recutita
Oil*, Daucus Carota Sativa Root Extract, Beta-Carotene, Tocopherol.
* z certyfikowanych upraw
ekologicznych
Dostępny
w Rossmannie za ok. 5 zł.
Pojemnosć:
4g.
Zapach
trudny do określenia, ale na pewno nie ma nic wspólnego z rumiankiem.
Hit
jeżeli chodzi o odżywianie rzęs i brwi. U mnie pod tym względem też się
sprawdził. Nawilża i chroni usta.
Moja
ocena: 5+ ze względu na wielofunkcyjność.
Rossmann, Isana, Lippen Pflege, Classic
Ethylhexyl Stearate, Octyldodecanol,
Ricinus Communis Oil, Cera Alba, Synthetic Beeswax, Candelilla Cera,
Hydrogenated Palm Oil, Aroma
Dostępny
w Rossmannie za ok. 4 zł.
Pojemność:
4,8g.
Jak
dla mnie śmierdzi.
Jest
za bardzo wyczuwalny na ustach po nałożeniu, a z ochroną daje radę. W sumie nie wiem czemu go nie lubię...
Moja
ocena: 2.
Yves Rocher, Baume Nourrissant a L'Huile D'Amande
Paraffinum Liquidum, Ozokerite,
Hydrogenated Palm Kernel Oil, Myristyl Lactate, Cetyl Palmitate, Cera Alba,
Buxus chinensis, Prunus dulcis, Butyrospermum parkii, Ethyl Linoleate,
Diisostearyl Malate, Parfum, Tocopheryl Acetate, Propylparaben
Można
go kupić w sklepach stacjonarnych i internetowych Yves Rocher za 9,90 zł (w
promocji za 6,90 zł).
Inne
dostępne smaki: malina, kokos, wanilia.
Pojemność: 4g.
Zapach
delikatnie migdałowy?
Chroni
usta przed wiatrem i mrozem. Mam też wrażenie, że delikatnie nawilża, ale to
równie dobrze może być efekt placebo (na pierwszym miejscu w składzie jest
parafina…). Nie wysusza. W każdym razie bardzo przyjemnie się go używa.
Moja
ocena: 5.
Bielenda,
Masełko do ust
Isohexadecane,
Petrolatum (Nota N), Aqua (Water),
Lanolin, Polyglyceryl-3-Diisostearate, Microcrystalline Wax, Butyrspermum
Parkii (Shea Butter),
Glycerin, Sucrose, Cera Alba (Beeswax), Parfum (Fragrance), Theobroma Cacao
(Cocoa) Seed Butter, Prunus Persica (Peach) Kernel Oil, Tocopheryl Acetate,
Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Polyisobutene, Palmitic Acid, Sodium Saccharin, Pottasium
Sorbate, Sodium Benzoate, Ethylparaben, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI
15850 (D&C Red No. 7 Lake), CI 77491 (Iron Oxides).
Dostępny m.in. w Rossmannie za ok. 7 zł.
Inne dostępne smaki: zmysłowa wiśnia, soczysta
malina.
Pojemność: 15g.
Zapach
przypomina delikatnie brzoskwinię. Odnoszę wrażenie, że bardzo delikatnie barwi
usta. Plastikowy pojemniczek radzi sobie całkiem nieźle. Nakładanie masełka
mało higieniczne.
Do
nawilżania czy ochrony średnio się nada, ale do nabłyszczenia ust będzie
świetny.
Moja
ocena: 4.
Muszę
szybko je wykończyć, bo mam straszną ochotę na pomadkę rokitnikowo-cynamonową
Sylveco…
Innych
kosmetyków do ust mam bardzo mało. W mojej kosmetyczce znajdują się tylko dwa
Eliksiry od Wibo (nr 08 – „czerwień" i nr 05 – nude) oraz błyszczyk z
Yves Rocher Couleurs Nature (odcień Rose Granit), który jest kolejną próbą
znalezienia następcy wycofanego jakiś czas temu Watershine Gloss z Maybelline (numeru
odcienia nie pamiętam – to był taki koral z połyskującymi drobinkami...).
Na koniec mała ciekawostka: wszystko, co przeznaczone jest dla ust trzymam w takim piórniku z Nici:
Jakich
produktów do ust używacie? Co obecnie kolekcjonujecie?
Pozdrawiam,
Iza.
Uwielbiam rumiankową alterrę do rzęs i brwi :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie masło z bielendy. :)
Alterra jest świetna. A masełko jest całkiem fajne jako zastępstwo błyszczyka. :)
Usuńco wejdę do rossmana to nigdy nie ma pomadki z alterry
OdpowiedzUsuńPowodzenia w szukaniu. ;) Ostatnio np. była promocja na nią (3,99 zł), więc to pewnie dlatego.
Usuń