Mini-SPA

Cześć!

Po ciężkim tygodni, a przed jeszcze cięższym zawsze przyda się chwila dla siebie. Z tego też powodu postanowiłam wczoraj zrobić sobie mini-SPA. W ruch poszło trochę więcej kosmetyków niż zazwyczaj, ale nie odnoszę wrażenia, że przesadziłam. ;)

Zaczęłam od peelingu truskawkowego z Marion. Po jego zmyciu i przepłukaniu twarzy chłodną wodą ze względu na prażące słoneczko nałożyłam arabski kohl w proszku na górną linię wodną. To co się rozmazało zmyłam płynem micelarnym Green Pharmacy.

Po zajęciu się twarzą przyszła pora na nałożenie maski Alterra na godzinę. Następnie zrobiłam peeling skóry głowy cukrem i szamponem odbudowującym z Sylveco. Po wszystkim nałożyłam maskę Biovax do włosów blond na 30 min,  a na ostatnie 5 min dorzuciłam maskę Kallos Color (na zdjęciu brak).

W międzyczasie zajęłam się pazurkami. Zmyłam lakier, usunęłam skórki z paznokci przy pomocy drewnianych patyczków i żelu do usuwania skórek Cztery Pory Roku od Pharma CF. Pomalowałam paznokcie bombą witaminową Joko, a gdy wyschła nałożyłam jedną warstwę lakieru Bell.

Ostatnia część mojego miniSPA dotyczyła stóp. Zanurzyłam je na ok. 20 min w wodzie z dodatkiem olejku do masażu z pestek moreli ze Stendersa (nie ma go na zdjęciu). Po wytarciu wyszorowałam je tarką z Rossmanna, wtarłam w nie krem odżywiający z Yves Rocher i założyłam skarpetki. Gdy krem się wchłonął, a ja miałam wyjść z domu wsmarowałam z nie krem przeciw nadmiernej potliwości stóp z szałwią z Farmony. Dodatkowo w łokcie wtarłam trochę masła Soczyste Mango z Eveline.

Całość otoczona była takimi przyjemnościami jak czytanie książek ze statystyki…

…czy słuchaniem muzyki. Pożarłam też 4 nektarynki w ciągu 5 min. :)

W ramach bonusu powstał filmik moich włosów. Kamerzystą została babcia, która niezbyt orientuje się w obecnej technologii. Stąd też nasze wypowiedzi i moje machanie rękami. ;)

W przyszłym tygodniu wybieram się na spotkanie Śląskich Włosomaniaczek z Forum. Odlewki już czekają na dziewczyny. ;)

Robicie sobie czasem domowe SPA?

Pozdrawiam,

Iza.