sobota, 16 sierpnia 2014

Jak dbam o moje akcesoria do czesania włosów - Tangle Teezer, drewniany grzebień i szczotkę z włosia?

Witajcie!

W moim asortymencie znalazły się już wszystkie akcesoria do czesania, które chciałam. Mam Tangle Teezer, szczotkę z włosia i drewniany grzebień. Nie wiem jak Wam, ale mnie na samym początku sprawiało spore trudności dbanie o nie, a na niektóre pytania dotyczącego tego tematu nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi. Dziś więc chciałabym sie podzielić jak dbam o moje "czesadła". Moją opinię o Tangle Teezer w wersji Salon Elite pewnie poznacie we wrześniu, a potem zaś spokojnie przyjdzie kolej na drewniany grzebień z The Body shop oraz szczotkę z włosia dzika formy Khaja model Helena. Zaczynajmy!



Tangle Teezer





Przy tej szczotce kieruję się jedną prostą zasadą: uważam na igiełki. Nie chcę żeby się wygięły zbyt szybko. Nigdy jej wiec nie kładę na igiełkach. Robię to zawsze grzbietem w dół. Mojego TT niemal cały czas trzymam w plastikowym opakowaniu, w którym go kupiłam. Dzięki temu nie wala mi się po szafce, nie spada, a w dodatku spada prawdopodobieństwo powyginania się igiełek. Oprócz tego po każdym użyciu usuwam z niej włosy, które mi wypadną. Pilnuję też żeby do jej środka nie dostała się woda.


TT czyszczę raz w tygodniu:

1. Po dokładnym usunięciu ewentualnych włosów delikatnie szczotkę moczę.
2. Na nieużywaną szczoteczkę do zębów nakładam kroplę delikatnego lub oczyszczającego szamponu.
3. Szczoteczką czyszczę dokładnie szczotkę po bokach i pomiędzy igiełkami.
4. Spłukuję pod ciepłą bieżącą wodą.
5. Pozwalam jej wyschnąć igiełkami do góry.




Drewniany grzebień



Z drewnem jest o tyle problem, że czasami robią się na nim nierówności. Jeżeli więc zauważę gdzieś delikatne "zadziorki", sięgam po papier ścierny drobnoziarnisty (najczęściej 240) i delikatnie szlifuję. Potem przystępuję do jego mycia i zabezpieczania. Pilnuję też żeby grzebień zbyt długo nie miał kontaktu z wodą.



Raz na 2-3 tygodnie dbam o grzebień w ten sposób.

1. Usuwam ewentualne włosy.
2. Wkładam na dosłownie sekundę pod strumień wody.
3. Dokładnie wycieram i czekam aż wyschnie.
4. Wcieram kroplę oleju - najczęściej olej ze słodkich migdałów.
5. Pozwalam olejowi spokojnie wchłonąć w drewno.




Szczotka z włosia dzika



Mój ostatni nabytek jest najbardziej wymagający jeśli chodzi o pielęgnację. Wszelki kurz osiada na nim w tempie wręcz niesamowitym, więc czasem jestem zmuszona czyścić ją częściej niż piszę poniżej. Jest jednak tego warta. Na bieżąco usuwam z niej włosy po każdym czesaniu/szczotkowaniu.



Szczotkę z włosia myję raz w tygodniu:

1. Po bardzo dokładnym usunięciu włosów ze szczotki, delikatnie moczę szczecinę uważając na drewno, z którego wykonana jest reszta.
2. Nakładam kroplę delikatnego szamponu na włosie i delikatnie je masuję aż uzyskam pianę.
3. Spłukuję pod ciepłą bieżącą wodą wciąż uważając na drewno.
4. Nakładam odżywkę bez silikonów na kilka minut.
5. Spłukuję odżywkę.
6. Wycieram mokrą rączkę i brzegi szczotki, a potem pozwalam jej wyschnąć szczeciną w dół.


Wiecie co? Dla mnie to trio jest fantastyczne. Nie żałuję, że je posiadam i mam nadzieję, że długo będzie mi służyć. Szczotki z włosia dzika używam do szczotkowania włosów i masażu skalpu, Tangle Teezer do rozczesywania włosów i "ujarzmiania" ich po użyciu szczotki z włosia, a drewniany grzebień świetnie radzi sobie z falami powstałymi po nocnym warkoczu oraz jest bardzo przydatny do przeczesywania, gdy nie ma mnie w domu. Każdy więc ma swoją określona funkcję. :)



A Wy jak dbacie o akcesoria do czesania?



Pozdrawiam,

Iza.

6 komentarzy:

  1. Super akcesoria :) Ja używam tylko i wyłącznie grzebienia z szeroko rozstawionymi ząbkami, dla moich loków takie czesadło jest najlepsze. Też od czasu do czasu myję go delikatnym szamponem, tak jak włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie miała prostych włosów, a kręcone albo falowane to też bym używała tylko grzebienia z szeroko rozstawionymi ząbkami. :)

      Usuń
  2. TT to twarda szczotka, :) chciałabym mieć taką jak Ty z naturalnego włosia dzika,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy z włosia dzika by się na Twoich falowanych włosach sprawdziła. Przypuszczam, że mogłaby Ci je strasznie puszyć.

      Usuń
  3. Zastanawiałam się długi czas nad tym, czy lepiej kupić TT czy szczotkę z włosia dzika. Wybór padł na TT, ale mam nadzieję, że niedługo również kupię z włosoa dzika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od włosów. Ja lubię obie, ale nie u wszystkich się sprawdzą. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.