niedziela, 17 sierpnia 2014

NdW (29) - pierwszy raz z olejem sezamowym

Labas!


W końcu po przerwie przyszła kolej na następną Niedzielę dla Włosów. Planowałam dzisiaj coś specjalnego, ale stwierdziłam, że najpierw muszę pokończyć odlewki kosmetyków i... w rezultacie nawet ich dziś nie użyłam. Zamiast tego miało miejsce pierwsze spotkanie moich włosów z olejem sezamowym, który już kilka razy był gościem w moim obiedzie. Uwielbiam jego zapach i smak. Przekonamy się, czy moje włosy także go polubią. Olej, który posiadam, jest typowo spożywczy. Kupiłam go jakiś czas temu w Lidlu.




(zdjęcie pozwoliłam sobie zrobić w spiżarce - leń się odezwał i nie chciało mi się z nim latać)



Co dziś zrobiłam?


1. Na zwilżone włosy nałożyłam olej sezamowy. Moje włosy chłonęły go błyskawicznie, więc nałożyłam go trochę więcej niż zwykle, ale po chwili znów zniknął i już go nie dokładałam.
2. Po 2 godzinach i 30 min od nałożenia oleju wmasowałam we włosy dodatkowo maskę Kallos Chocolate na kolejne 30 min.
3. Umyłam szamponem odbudowującym Sylveco.
4. Nałożyłam na długość balsam na kwiatowym propolisie oraz niewielką ilość wmasowałam delikatnie w skórę głowy. Po 5 minutach zmyłam najpierw ciepłą, a potem coraz chłodniejszą wodą.
5. Pozwoliłam włosom wyschnąć samodzielnie.


Wyszło mi z tego nie wiadomo co. Włosy błyszczą się bardziej niż zwykle, ale są niedociążone i niezdyscyplinowane. W dodatku nie są tak gładkie jak zawsze. Balsam na kwiatowym propolisie już tyle razy stosowałam, ze mam pewność, iż winowajcą tego stanu jest olej sezamowy. W najbliższym czasie dam mu jeszcze jedną szansę (chociaż przypuszczam, że będzie podobne) i jeśli sytuacja znowu się powtórzy olej zużyje w kuchni. Poinformowałam już o tym tatę i nie był zbyt szczęśliwy. ;)



Na głowie mam taką oto małą masakrę:




Włosy są tu już suche, a olej został przeze mnie domyty.



Jak na Waszych włosach spisuje się olej sezamowy? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie.



Pozdrawiam,

Iza.

18 komentarzy:

  1. Rzeczywiście bardzo się błyszczą.
    Ja jeszcze nie miałam okazji korzystać z oleju sezamowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo nigdy nie wiadomo co polubią włosy. :)

      Usuń
  2. Na zdjęciu nie widać złego efektu, ale wierzę Ci na słowo ;)
    Ja z sezamkiem bardzo się lubię, ale powiem Ci szczerze, że użyłam raz od koleżanki takiego spożywczego i działał nijak, za to mój z e-naturalne, z naturalnym - bardzo się polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, gęste włosy! :-)
    Oleju sezamowego (jeszcze) nie próbowałam :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Ciekawe jak Twoje włosy zareagują. :)

      Usuń
  4. Nie powiedzialabym, zeby olej sie u Ciebie Kochana zle spisal ;) Wlosy wygladaja fabntastycznie, pieknie blyszcza nie nie widac braku dociazenia :) U mnie sezam srednio sie spisuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety w rzeczywistości nie było tak dobrze.

      Usuń
  5. Ile bym dała, żeby moje włosy tak wyglądały, gdy jestem z nich niezadowolona :D ja też ostatnio zaopatrzyłam się w ten olej, podkreśla mój skręt, to fakt, ale nie czuję by jakoś odżywiał moje włosy. No i nie podoba mi się jego zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja bardzo lubię zapach, ale niestety utrzymuje mi się na włosach do następnego mycia i w ten sposób staje się nieznośny. Dobrze, że chociaż podkreśla skręt Twoich włosów. ;)

      Usuń
  6. ja jeszcze nie miałam styczności z tym olejem, piękne włosy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ciekawe jakby się u Ciebie sprawdził... :)

      Usuń
  7. Masz świetne włosy :) Zazdroszczę! Obserwujemy ?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia nie oddają tego efektu, o którym piszesz są piękne. Ja kupiłam swój olej w Biedronce i po Twojej opinii aż boję się go użyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. U Ciebie może sprawdzić się dużo lepiej. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.