Hello!
W
planach miałam dzisiaj (tak, dzisiaj – niedziela przesunęła się na poniedziałek)
coś zupełnie innego, ale ze względu na użytą ostatnio odżywkę koloryzującą Venita Henna Color, byłam zmuszona walczyć z pohennowym przesuszem. Nie chciałam za bardzo
kombinować z tym co zrobić z włosami na długości, więc padło na peeling skóry
głowy.
Co
zrobiłam dla swoich włosiąt dzisiaj?
1.
Na 2 godziny nałożyłam olej ryżowy na zwilżone włosy.
2.
Po tym czasie dołożyłam maskę Biovax do włosów suchych i zniszczonych na
kolejne 30 min.
3.
Do miseczki wsypałam trochę cukru w kryształkach i dodałam szamponu
odbudowującego Sylveco.
4.
Mieszankę nałożyłam na skórę głowy i wykonałam delikatny masaż przez ok. 2-3
min. Spłukałam.
5.
Nałożyłam balsam Mrs. Potter’s Aloes i Jedwab na 5 min i zmyłam.
6.
Gdy włosy były wciąż wilgotne zabezpieczyłam je tak jak zawsze.
Schły bardzo długo... I wiecie co? Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że nie domyłam oleju. Jak tylko się zorientowałam, poleciałam umyć włosy jeszcze raz (szampon Biovax Naturalne Oleje). Nie nakładałam już na nie nic.
Peeling
cukrowy to bardzo fajny dodatek w pielęgnacji włosów. Warto co jakiś czas dodać
go do delikatnego szamponu. W ten sposób pozbędziemy się obumarłego naskórka i
poprawimy krążenie. Stosowany regularnie powinien wpłynąć na porost włosów oraz
zmniejszyć wypadanie. Muszę pomyśleć nad jakimś miesięcznym albo dwumiesięcznym
wyzwaniem z tym peelingiem…
Uwagi:
Trochę
trudno jest dotrzeć z peelingiem do skóry głowy, szczególnie gdy mamy gęste i
długie włosy, ale nie jest to niemożliwe.
Kryształki
cukru w czasie masażu roztopią się, a nawet jeżeli pozostaną jakieś niedobitki,
to dobije je woda podczas spłukiwania.
Zdjęcia po drugim myciu i naturalnym wyschnięciu - bez flesza i z fleszem. Efektów po peelingu nie zobaczycie. ;)
Jak często stosujecie peelingi skóry głowy? Widzicie różnicę po ich zastosowaniu?
Pozdrawiam,
Iza.
Uwielbiam peeling cukrowy :) Ale niestety zawsze trudno mi jest go zrobić, bo drobinki ledwo co przedostają się do skóry głowy zanim sie rozpuszczą, więc częściej wybieram peeling kawowy, mimo tego, że bardziej brudzi :D
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają jak zwykle bardzo ładnie. Kolor bardzo mi się podoba :)
Dziękuję. :) Osobiście nie jestem przekonana do kawowego, a że cukrowy mi odpowiada, to zostaję tymczasowo przy nim.
UsuńRaz na jakiś czas go stosuję, jest naprawdę dobry :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nie tylko u mnie się sprawdza. :)
Usuńjeszcze nigdy nie robiłam peelingu skóry głowy, zamierzam w końcu wypróbować to. mam geste włosy ale dam radę.
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Chętnie się dowiem jak Ci poszło. ;)
Usuńmi taki piling nic nie dał :<
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/07/konkurs-wakacyjny.html
Nie wszystko odpowiada naszej skórze i włosom.
UsuńU mnie niestety taki peeling sie nie sprawdza, wlosow wylatuje wowczas jeszcze wiecej ;/
OdpowiedzUsuńTo niedobrze. :/
Usuń