sobota, 26 lipca 2014

Venita Henna Color Ziołowa odżywka koloryzująca - Henna Chna

Namaste!

Ostatnio w przypływie złego humoru i próbie poprawy go dorwałam kilka produktów do włosów. Jednym z nich była ziołowa odżywka koloryzująca Venita Henna Color o odcieniu Henna Chna.


Chciałam sobie pokoloryzować na rudo na jakiś czas, a miałam w pamięci jak spisał się Balsam koloryzujący tej firmy, stwierdziłam, że spokojnie mogę sięgnąć po ich kolejny produkt. Jakieś było moje zdziwienie, gdy w domu zaciekawiona otworzyłam opakowanie i wymacałam saszetkę o pojemności 25g. Była jakaś taka… mało płynna. Oprócz tego znajdowała się tam też para rękawiczek.


Żółte światełko zaświeciło mi się po raz kolejny, gdy przeczytałam instrukcję jak użyć odżywki.


Wszelkie wątpliwości zaś rozwiało znalezienie składu. Otóż miałam w rękach najzwyklejszą hennę z talkiem.


Ciekawość sięgnęła zenitu i jeszcze tego samego dnia wylądowała na moich włosach. Sposób przygotowania opisany przez producenta jest typowy dla henny. Proszek zalewanym wodą w temp. 75-80 stopni i mieszamy. W planach miałam zamiar odstawić ją do utlenienia i dodać soku z cytryny, ale byłam zbyt ciekawa co z tego wyjdzie. Poza tym jedna saszetka to stanowczo za mało na moje włosy, więc nie było sensu się z tym bawić bardziej niż to konieczne. Ze spraw czysto technicznych: nie należy używać metalowych przedmiotów podczas przygotowywania henny. Nie wszystkim też spodoba się jej zapach. Mnie bardzo przypadł do gustu – przypominał mi połączenie wysychającej skoszonej trawy z sianem.


Umyłam więc głowę szamponem z SLES – Barwą brzozową i odsączyłam nadmiar wody. Po tym babcia nałożyła mi na włosy „odżywkę”, a na to nałożyłam czepek. Po 1 godzinie i jakiś 20 minutach (przedłużyłam ten czas podany przez producenta) zmyłam. Włosy wyschły naturalne. Henna utlenia się na włosach jeszcze przez 48-72 h, więc kolor w tym czasie może się zmienić. Nie należy też przez ten czas myć włosów. Ze względu na to, że henna to zioło, przesuszenie włosów nie powinno nikogo dziwić. Nie jest to typowa farba czy szamponetka, więc powinniśmy uważać, bo efekt po niej może być różny w zależności od włosów. Trzeba się liczyć z tym, że ta odżywka Venity może „chwycić” już na stałe.

Jaki był efekt? Muszę przyznać, że spodziewałam się bardziej intensywnego koloru, a nie niewielkiej jego zmiany. Za to refleksy, których się nabawiłam, są fantastyczne! Spójrzcie jak wyglądały dzień po użyciu w delikatnym świetle.


 A tak w ostrym słoneczku - Edward i inne wampiry mogły się schować. ;)


A tak wyglądały dzisiaj po pierwszym myciu przy bardziej normalnym słońcu (włosy odgniecione od warkocza).


Jestem bardzo ciekawa jak ta henna będzie się wypłukiwała z moich włosów i czy w ogóle będzie chciała. Obecnie jestem w trakcie pozbywania się typowo pohennowego przesuszu, który o dziwo nie był tak duży jak to nieraz czytałam, że jest. Od tego jak spisze się ta odżywka zależy czy sięgnę po „normalną” Hennę. Coś jednak czuję, że kupię ją prędzej niż planowałam.

Za opakowanie zapłaciłam 4 zł w Drogeriach Polskich. Produkty Venity można znaleźć jeszcze w niektórych Naturach.

Mieliście do czynienia z produktami Venita Henna Color? Używanie henny?

Pozdrawiam,
Iza

10 komentarzy:

  1. Niestety u mnie można jedynie kupić Venitę w kremie.Świetnie prezentują się Twoje włosy-przecież zawsze mi się podobały.Pozdrowionka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;) Z tego co widziałam to akurat ta odżywka i szampon koloryzujący są dość rzadko spotykane w porównaniu właśnie z balsamem.

      Usuń
  2. Mam tylko balsam taki z venity, ale nie użyłam jeszcze ;)
    Ale jak znajdę taką saszetkę z henną, biorę od razu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki odcień? Jestem bardzo ciekawa jak wyjdzie na Twoich włosach. :)

      Usuń
  3. Nie znam tej henny ale - włosy to masz Kochana cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Nie jest nazwana henną, więc nic dziwnego, że nie znasz. :)

      Usuń
  4. Tej henny jeszcze nie używałam, zazwyczaj farbuję się henną Eld, jestem z niej bardzo zadowolona :)
    Twój kolor wyszedł super! Pod slonce jakby rudawe, naprawdę fajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Widzę, że Eld ma tyle samo zwolenników co Khadi. ;)

      Usuń
  5. Jeszcze jej nigdy niemialam, ale Twoje wlosy po niej prezentuja sie super :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.