Pokazywanie postów oznaczonych etykietą płukanka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą płukanka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 lutego 2014

NdW (5) - A może glutek?

Witajcie!

Miało nie być Niedzieli dla włosów, a jednak się odbyła. Nie było testu kolejnej maski Biovax tylko próba nadania skrętu moim włosom. Uwielbiam fale i loczki, ale moje włosy najwyraźniej się z nimi nie lubią, bo każda próba kończy się rozprostowaniem ich, a bardzo rzadko utrzymują się delikatne fale. Z jednej strony to smutne, ale z drugiej jak włosy dziwnie się odkształcą to przynajmniej wiem, że mogę temu zaradzić. :) Za to nie przeszkadza im to, że może je odkształcić niemal wszystko i to akurat się utrzymuje długo. :/ Nie używam stylizatorów, chociaż one pewnie by pomogły...

Do tej pory wypróbowałam już nakręcanie włosów na chusteczki nawilżające (użyłam tych z Alterry), nakręcane na opaskę i robienie koczka. Nie mam zdjęć, które pokazują efekty uzyskane dzięki chusteczce i opasce, ale nie były one zbyt ładne ani tym bardziej trwałe. Natomiast koczek stworzył coś takiego...



...a godzinę później włosy były już proste. Na szczęście... Przyszła więc kolej na siemię lniane używane jako naturalny stylizator. Czy udało mu się wyczarować coś mniej prostego niż zazwyczaj i trochę bardziej trwałego?

piątek, 24 stycznia 2014

Płukanka z piwa



Wtorkowy wieczór.
- Tato, wypijesz całe to piwo?
- A do czego potrzebujesz?
- Jak Ci powiem, to mi nie dasz…
- Jak to włosów to faktycznie nie dam.

Na szczęście tata podzielił się ze mną, więc otwarte piwko po spędzeniu nocy w lodówce zostało użyte jako płukanka do włosów. Na początku jednak malutki rys „zdrowotny”. Piwo zawiera wiele cennych składników odżywczych , przede wszystkim witaminy z grupy B, potas, selen, magnez, cynk, żelazo, a także proteiny. Picie piwa, kąpiele w nim czy stosowanie jako płukanki lub do masek może dać wiele dobrego.

Zalety stosowania piwa na włosy:
- wzmacnia cebulki,
- zmniejsza przetłuszczanie,
- bardziej się błyszczą,
- wygładza,
- ułatwia układanie i utrwala fryzurę.

Przechodząc do sedna… Połączyłam piwo z wodą w proporcjach 1:2 i polałam nim włosy po umyciu i zmyciu odżywki. Zostawiłam do wyschnięcia. Nie lubię piwa, więc jego zapach działał mi na nerwy podczas aplikacji oraz jeszcze jakiś czas później. Na szczęście ulotnił się całkowicie po wyschnięciu. Jakie zadziałał? Włosy błyszczą się w inny sposób niż zwykle, wyglądają na bardziej wygładzone i miękkie. Odnoszę też wrażenie, że mają ładniejszy kolor… Początkowo miałam wrażenie, że się posklejały, ale po rozczesaniu cały potencjalny problem prysł. Dużym plusem albo minusem (zależy jak na to spojrzeć…) jest utrwalenie fryzury. Jak już wspominałam moje włosy są bardzo podatne na odkształcenia. Na zdjęciach poniżej widać, co się z nimi stało po bezmyślnym związaniu ich w bardzo luźnego koczka już po ich wyschnięciu… Wyglądały strasznie. I co gorsze utrzymywało się do dość długo – do czasu aż je zaplotłam w warkocz. Wtedy zrobiły mi się małe falki. Pamiętam, że gdy szłam do komunii to babcia moczyła mi włosy piwem i zakładała wałki. Loki były śliczne i bardzo długo się trzymały bez użycia lakieru. Tylko wtedy przesadziła i zapach utrzymywał się jeszcze przez dwa dni… Więc jakby podejść do tego w odpowiedni sposób, to miałabym dziś śliczne loczki.Wpływu na wzmocnienie cebulek po jednorazowej aplikacji nie zauważyłam, ale za to włosy są jakby mniej przetłuszczone.

Wersja „normalna” i po użyciu płukanki (bez flesza)...



...i z fleszem).