Witajcie!
Zaczęła
się sesja. Mam tylko jeden egzamin, ale na resztę przedmiotów muszę napisać
prace zaliczeniowe. Więc siedzę i próbuję pisać. Nie wychodzi mi to zupełnie,
więc dzisiaj tylko krótka recenzja. Od jakiegoś czasu mam ochotę na próbowanie
kremów do rąk. Moje dłonie w zimie lubią być przesuszone, ale w inne pory roku
też czasem niż gruchy, ni z pietruchy strzelą focha. Nie przeciągając dłużej…
Oto krem do rąk na bazie organicznego masła shea od Planeta Organica.
Spójrzmy
najpierw na skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii,
Glyceryl Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Octyldodecanol, Glycerin,
Cocoglycerides, Palmitic Acid, Stearic Acid, Glyceryl Stearate Citrate,
Chamomilla Recutita Oil, Rosa Canina Oil, Tocopherol, Hydrolyzed Wheat Protein,
Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.