Ni
hao!
Z powodu
widzimisię moich włosów Niedziela miała miejsce dzień wcześniej, czyli dzisiaj.
Wchodzi ona w skład moich eksperymentów z glinką ghassoul. Napiszę o samej glince więcej jak już przetestuję ją na wszystkie możliwe sposoby. Jak ją dzisiaj
użyłam?
Maseczka
z glinką - wymieszałam razem:
-
5 łyżeczek glinki ghassoul,
- 0,1
łyżki skrystalizowanego miodu (innego nie miałam, a najlepszy byłby oczywiście
płynny),
Błotko
nałożyłam na dodatkowo zwilżone włosy, bo dość ciężko się ją nakładało. Dobrym
pomysłem byłoby dodanie oleju, który lubią włosy, ale stwierdziłam, że skoro
już wcześniej go nałożyłam to po co dokładać do maski. Robiąc maseczkę z glinką
bądźcie też przygotowani na mycie łazienki w promieniu min. 0,5 metra.
Prezentowaną przeze mnie wersję bez oleju można spróbować nałożyć także już po
myciu. Spłukuje się bez najmniejszego problemu.