poniedziałek, 3 listopada 2014

NdW (40) - maska Kallos Banan

Hello!

Opis wczorajszej Niedzieli oczywiście spóźniony. A że jestem już porządnie zmęczona, to bez zbędnego rozwodzenia się...


Co wczoraj zrobiłam?
1. Na balsam na kwiatowym propolisie nałożyłam olej kokosowy na całą noc.
2. Rano na godzinę na skórę głowy nałożyłam olej musztardowy, a na długość maskę Kallos Silk.
3. Umyłam szamponem Babydream.
4. Na 10 min nałożyłam na długość maskę Kallos Banan i spłukałam.

Prawdę powiedziawszy spodziewałam się lepszego efektu wizualnego i gorszego dotykowego. Są mięciutkie i gładkie, ale nie w sposób jaki lubię. Poza tym są niewygładzone i trochę dziwnie się układają. Błyszczą się tak jak zawsze.

Zdjęcia wyszły wyjątkowo kiepskiej jakości, bo Pan Fotograf mimo wielkiej motywacji ("siostra, dasz ty mi wreszcie spokój?") nie przyłożył się do tego zadania:


Na zdjęciach nie wyglądają źle, ale w rzeczywistości trochę z nimi gorzej.

Mieliście maskę bananową Kallos? Jak się u Was spisała?

Pozdrawiam,
Iza.

10 komentarzy:

  1. Mmm Kallos banan ? nie widziałam jeszcze :) piękne włosy ! i jakie lśniące ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Banan. I nawet pachnie podobnie. ;) Dziękuję. :)

      Usuń
  2. Jestem strasznie ciekawa tej maski,ale nigdzie nie mogę jej dorwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz w pobliżu Hebe albo jakiś sklepów fryzjerskich? Chociaż zdaniem moich włosów po tej pierwszej próbie ta maska jakaś wybitnie interesująca nie jest.

      Usuń
    2. Hebe mam,ale niestety tej bananowej nigdy tam nie ma.Ogólnie lubię maski Kallosa stąd moja ciekawość odnośnie tej właśnie:)

      Usuń
    3. Może za niedługo się w nim pojawią, bo w Hebe w Katowicach też nie były od razu. ;)

      Usuń
  3. masz piękne włosy, w moim hebe nie ma tej bananowej wersji, może przez internet kiedyś zamówię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Maska droga nie jest, więc nawet z przesyłką nie wyjdzie dużo.

      Usuń
  4. Jestem w trakcie testow tej maski i na kolana mnie nie powala ;) Moja Corka, jak prosze Ja o zdrobienie zdjec na dworze, zadaje mi podobne pytania ;D Mimo, ze nie jestes do konca zadowolona, wlosy jak zwykle swietnie sie prezentuja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi znajomo... Też mnie nie powaliła to tej pierwszej próbie, a rodzina niestety nie zawsze chce współpracować. Dziękuję. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.