piątek, 28 listopada 2014

Biovax maska Naturalne Oleje

Priviet!

Tak przed chwilą spojrzałam, kiedy ostatni raz była recenzja... A potem zauważyłam, że nie pojawiła się jeszcze żadna, która dotyczyła by kosmetyków Biovax. Jest to o tyle dziwne, że swego czasu w ramach Niedzieli dla włosów używałam ich masek - tu znajdziecie małe podsumowanie, a tu maskę NO w ramach NdW. W ten sposób zapoznałam się ze wszystkimi z nich. Mała poprawka: prawie wszystkimi, bo jakiś czas temu pojawiła się nowa maska Gold, której nie mam okazji kupić (w moim mieście nie ma SuperPharmu, w Katowicach bywam bardzo rzadko, a zakupów internetowych nie lubię robić). Zatem dzisiaj przyszła pora na maskę Biovax Naturalne Oleje - Argan Makadamia Kokos.


Zacznijmy od składu, który wygląda następująco:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Betaina, Acetylated Lanolin, Lawsonia Intermis Leaf Extract, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Meethylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Salicylate.
Są tu emolienty, gliceryna, substancja filmotwórcza, antystatyk, a za nimi oleje arganowy, makadamia, kokosowy. Dalej z ciekawszych składników pojawia się nam jeszcze betaina oraz ekstrakt z henny. Skład jest więc fantastyczny, o ile nasze włosy lubią poszczególne składniki...




Maskę dostajemy w plastikowym słoiczku z bardzo szczelnym zamknięciem. Nie ma szans żeby cokolwiek nam się wylało (zakładając, że jest to możliwe przy takiej konsystencji... :P). Niestety ciężko się go otwiera. Nie miałam za to żadnego problemu z wydobyciem produktu. A jeżeli nie mamy co ze sobą zrobić przebywając z łazience, to spokojnie możemy wziąć się za czytanie opakowania. ;)


Kosmetyk znajduje się w kartonowym pudełeczku, a do tego w gratisie znajdziemy termocap i próbkę eliksiru Naturalne Oleje. Możemy też kupić go także w saszetce o pojemności 20 ml.


Konsystencja jest naprawdę gęsta i, o dziwo, z tego powodu bardzo wydajna. Nie jestem w stanie określić na ile wystarcza, ale saszetka wystarczała mi na 3 użycia. Zapach jest delikatny i słodki, ale nie mdły. Jeszcze przez jakiś czas po użyciu utrzymuje się na moich włosach.

Najważniejsze jednak jest działanie... Muszę przyznać, że jest ono naprawdę dobre. W lutym, gdy pierwszy raz zetknęłam się z tą maską, włosy reagowały na nią zwiększonym błyszczeniem i gladkością, ale wyraźnie wyczuwałam suchość końcówek w porównaniu do długości. Obecnie się to trochę zmieniło. Moje włosy są zdrowe i nie potrzebują już intensywnej pielęgnacji i mało co jest w stanie je podrasować. Tej masce się to udało. Od jakiegoś czasu włosy są po niej trochę bardziej błyszczące (co jest prawdziwym wyczynem!) i bardziej gładkie, a w dodatku nie czuję różnicy pomiędzy długością a końcówkami. Zero szorstkości, zero oblepienia, zero puchu niezależnie od pogody. :)

Maska o pojemności 250 ml kosztuje ok. 20 zł w Hebe i SuperPharmie (w promocji 14-15 zł) lub na stronie internetowej Biutiq (która współpracuje z L'Bioticą) za 16,20 zł. Można też znaleźć tę maskę w wersji 500 ml za 25-30 zł lub w saszetkach 20 ml po 2-3 zł w SuperPharmie, internecie czy czasem w Biedronce. Ja swoje maski najczęściej kupuję w saszetkach, a w słoiczku udało mi się wygrać w konkursie Hebe.

Maska Biovax Naturalne Oleje bardzo dobrze działa na moje zdrowe włosy. Sprawia, że są jeszcze piękniejsze. Jednak nie dla każdego będzie ona odpowiednia ze względu na oleje. Nie wszystkie włosy lubią np. olej kokosowy, które akurat moje włosie kocha.

Jak Wasze wrażenia związane z tą maską? Jaki jest Wasz ulubieniec Biovaxa?

Pozdrawiam,
Iza.

14 komentarzy:

  1. u mnie te wszystkie waxy niestety średnio się sprawdzają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się nie sprawdziły... Pod pewnymi względami są do siebie podobne.

      Usuń
  2. Kupiłam ją ostatnio na prezent :) i z tego co słyszałam sprawuje się na prawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje włosy bardzo lubią tę maskę. Są wysokoporowate, ale olej kokosowy w tej masce im nie zaszkodził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od włosów. Niektóre zareagują na taką ilość kokosa, a inne nie. Fajnie, że się akurat u Ciebie sprawdza. :)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze ani jednej maski Biowax a strasznie mnie do nich ciągnie chociaż mają przeróżne opinie. Miałam jedynie 3 maski- saszetki a wiadomo przy jednym użyciu efekt jest prawie niezauważalny.
    Trochę się obawiam kokosa i gliceryny bo moje włosy niespecjalnie przepadają za tymi produktami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami przy jednym użyciu widać pierwsze oznaki efektu. A Ty już jakiś u siebie zauważyłaś przy użyciu tych saszetek? Kokos w składzie ma tylko ta wersja, ale glicerynę to już prawie wszystkie...

      Usuń
  5. Zuzia myślę, że nie masz co się bać. Moje włosy kokosa w czystej postaci ani gliceryny też nie lubią, a maski Biovax sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Muszę wspomnieć, że mam wysoko porowate włosy, z tendencją do puszenia się. Warto wypróbować. Na początek możesz kupić sobie saszetki i dobrać maskę do swoich włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od włosów. I masz racje - nie ma sensu się bać i warto próbować. ;)

      Usuń
  6. Wlasnie, o ile wlosy lubia sie z poszczegolnymi olejami ;) Moje z kokosowym ewidentnie sie nie lubia, wiec do dzis dnia saszetki maski nie przetestowalam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ją lubię i też jestem fanką Biovaxów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że Biovaxy mają tylu zwolenników. :) Masz swoja ulubioną?

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.