Cześć!
Mam nadzieję, że w tym całym przedświątecznym rozgardiaszu
znajdziecie chwilę dla siebie i na odpoczynek, a może nawet będziecie mieli
okazję zapoznać się z moja opinią na temat olejku łopianowego ze skrzypem polnym
z Green Pharmacy.
Skład wygląda
następująco:
Helianthus Annuus Seed Oil, Equisetum Arvense Leaf
Extract, Zea Mays Oil, SC-CO2-Extract Arctium Lappa, BHT.
Mamy tu: olej słonecznikowy, ekstrakt z liści
skrzypu polnego, olej kukurydziany, olej łopianowy i konserwant. Nie jest źle,
ale nazwanie tego kosmetyku olejkiem łopianowym to jakaś pomyłka skoro ten olej
znajduje się na przedostatnim miejscu.
Opakowanie to nieduża ciemna plastikowa buteleczka.
Design typowy dla kosmetyków Green Pharmacy. Otwór w butelce jest sporych
rozmiarów i trzeba uważać żeby nie wylać za dużo. Po kilku użyciach moja
butelka była trochę tłusta z tego powodu.
Sam kosmetyk ma bardzo neutralny zapach, prawie nie
wyczuwalny. Konsystencja typowa dla oleju słonecznikowego – płynna i trochę
tłusta. Z tego powodu wydajność jest całkiem niezła jeżeli stosujemy ten olejek na samą skórę głowy. Nie potrzeba go dużo. Oczywiście nakładany na długość kończy się szybciej, a jego wydajność automatycznie się zmniejsza.
Według producenta olejek miał wzmocnić cebulki
włosów, zmniejszyć wypadanie, przyspieszyć porost, a także zwalczyć stany
zapalne i łupież. Z tymi dwoma ostatnimi nie mam problemu, ale te wcześniejsze
obietnice bardzo podziałały na moją wyobraźnie i… bardzo się zawiodłam.
Nakładany ciepły raz w tygodniu na skórę głowy nie zrobił kompletnie NIC. Nie
wpłynął ani na porost, ani na wypadanie włosów. Trzymany ok. 30 min powodował
nawet większe wypadanie, więc później nakładałam go zawsze na 20 min i nie było
już tego problemu. Nałożony na długość sprawiał, że włosy ładnie się
błyszczały, ale efekt był porównywalny do większości używanych przeze mnie
kosmetyków.
Mówiąc krótko cieszę się, że się skończył. Prawie wcale
nie działał na moje włosy. Odpowiednio stosowany nie robił im krzywdy. Nie dam
mu drugiej szansy, ale chętnie zapoznam się z jego rodzeństwem. W zapasie czeka
olejek z czerwoną papryczką. :) Oprócz tej dwójki są jeszcze olejki z zieloną herbatą
i rozmarynem oraz z olejem arganowym.
Za buteleczkę o pojemności 100 ml w zależności od
miejsca musimy zapłacić ok. 6 zł. Kosmetyki można znaleźć w Hebe, Naturze (częste
promocje na te olejki), Rossmannie czy wielu innych sklepach stacjonarnych, jak również w sklepie internetowym.
Używałyście tego olejku? Jak się u Was sprawdził? A
może miałyście inne olejki?
A już jutro kolejna Niedziela dla Włosów. Tym razem
będzie to „lniane szaleństwo”. ;)
Pozdrawiam,
Iza.
Ja miałam ten z czerwoną papryką, po pierwszym użyciu efekt był naprawdę bardzo fajny, niestety trwało to tylko parę godzin później włosy zaczęły się przeraźliwie strączkować, były takie bez życia. Po następnych użyciach nie było już zadnego efektu.
OdpowiedzUsuńKiepsko... Nakładałaś go na długość? Jestem bardzo ciekawa jak u mnie się sprawdzi. :)
UsuńTak, na długość. Może u ciebie zadziała, np moja siostra była bardzo zadowolona;)
UsuńDobrze, że chociaż Twoja siostra była zadowolona. Mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi. :)
UsuńMoże raz w tyg to za mało, żeby pobudziło cebulki? Ile razy w tyg nakładanie olejku zaleca producent? :)
OdpowiedzUsuńNeutralny zapach to wielki plus dla olejku :) Na wrażliwe nosy jak znalazł. No i skoro był dość płynny, to chyba ma sporą wydajność :) Każde włosy lubią coś innego trzeba testować, a więc kolejny kosmetyk za Tobą :P
Hahah ale się rozpisałam z moimi rozważaniami :P W każdym razie polubiłam Twojego bloga i mi się podoba ;) Zostanę tu na dłużej!
Bardzo możliwe, że było za rzadko. Chociaż zdarzało mi się używać go 2 razy w tygodniu. Producent zaleca stosowanie 1-2 razy w tygodniu, więc się w tym mieściłam. Właśnie... Zapomniałam o wydajności napisać... Dzięki za przypomnienie. :) Każda uwaga mile widziana. ;)
UsuńJa się bardzo na nim zawiodłam :(
OdpowiedzUsuńCo konkretnie się stało, że się na nim zawiodłaś?
UsuńJa zaczęłam go testować od dzisiaj, wmasowałam go konkretnie w skalp i przeciągnęłam trochę po włosach, bardziej skupiają się na końcach . Ciekawa jestem jak sprawdzi się u mnie. Zamierzam stosować go głownie na skalp ponieważ mam tylko jedną buteleczkę, a przy nakładaniu na całe włosy zapewne po kilku zastosowaniach dobiłby dna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że się nie zawiodę, a przynajmniej nie zaczną bardziej wypadać :)
Mam nadzieję, że sprawdza się u Ciebie dobrze. :)
UsuńWItam :) Ja swoją przygodę z tym olejkiem (ze skrzypem polnym) zaczynam od dzisiaj. Szukałam opini na jego temat, przeczytalam ich mnostwo,jednak opinie są podzielone. Ale cóż jak juz kupilam to zaryzykuję :) Mam tylko pytanie: moge go zostawic na noc? Chyba mi nie wypadną nie?haha
OdpowiedzUsuń