wtorek, 15 kwietnia 2014

Wizyta u fryzjera - czy strach się bać?



Cześć!

U Was też taka mało przyjemna pogoda? W chwili obecnej pada i jest niesamowicie zimno. Wczoraj nawet w Katowicach dopadł mnie grad… Jedynym pocieszeniem w tych zimnych i mokrych dniach była moja wczorajsza wizyta u fryzjera. Coraz bardziej denerwowały mnie wycieniowane na długości włosy i  te brzydko wyglądające końce. Moja poprzednia wizyta miała miejsce ponad 2 miesiące temu i włosy miały po niej długość 55 cm. Zdjęcie już widzieliście:


A tak wyglądały dwa dni temu przed kolejną wizytą:



Ich długość wynosiła 60 cm. Obecnie mają 51 cm długości. Włosy zostały sporo podcięte przede wszystkim ze względu na rozdwojone końcówki, których nie umiałam się pozbyć na wcześniejszych wizytach (nie ma to jak wyjść od fryzjera z wciąż tymi samymi rozdwojeniami). W końcu się ich pozbyłam! Obecnie włosy mają kształt U i są dalej wycieniowane. Teraz mogę je więc zacząć zapuszczać. :) Po wyjściu od fryzjera (innego niż zawsze) wyglądały tak:




Natomiast dzisiaj prezentują się tak (włosy dziwnie się wywijają od tego jak były upięte klamrą):



Jak teraz patrzę na te wszystkie zdjęcia to na każdym moje włosy mają inny kolor… He, he… A tak z innej beczki – wygrałam szampon odbudowujący pszeniczno-owsiany z Sylveco. Ostatnie zdjęcie prezentuje moje włosy po użyciu tego szamponu, sprayu z Gliss Kur (różowego) i jedwabiu z GP. Jestem bardzo zadowolona z efektu po pierwszym użyciu – włosy są dobrze oczyszczone, nie mam przyklapu, a w dodatku wcale nie były poplątane (w porównaniu z plątaczem Babydream). Zobaczymy jak będzie radził sobie z olejami i przy dłuższym stosowaniu. :)



Jak Wam się podoba? Byłyście ostatnio u fryzjera? A może same podcinacie włosy?

Trzymajcie się ciepło w ten piękny „jesienny” dzień,
Iza.


4 komentarze:

  1. Ładne masz włosy, zdrowe, naturalne! Zazdroszczę :)
    Zaczynam obserwować + zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Nie masz przecież czego zazdrościć. ;)

      Usuń
  2. No no, fajnie to wygląda. To masz zamiar zejść do równej długości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ;) Nie, mam zamiar zostać przy cieniowaniu, ale tylko dolnej części włosów. Jak urosną jakieś 20 cm (czyli za jakieś 10 miesięcy...) to będzie lepiej widoczne o co mi chodzi. Mam nadzieję, że rozumiesz. Niestety włosy równej długości niezbyt do mnie pasują, ale z drugiej strony nie chcę żeby były całe pocieniowane, więc idę w taki półśrodek. :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli podzielisz się ze mną swoją opinią. :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.